Prawo nie dla wszystkich?
W swoim listach kilkakrotnie poruszaliście kwestię przestrzegania przepisów przez policję i inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
Mamy kolejne potwierdzenie, że niestety nie zawsze jest z tym tak, jak powinno.
Dziennikarz "Kuriera Lubelskiego" przez kilkadziesiąt kilometrów jechał za dwiema skodami należącymi do Inspekcji Transportu Drogowego. Kierowcy owych pojazdów nic sobie nie robili z obowiązujących przepisów.
Na zwykłej drodze krajowej miejscami osiągali prędkość 140 km/h, wyprzedzali na podwójnej ciągłej linii, teren zabudowany pokonywali z prędkością około 120 km/h, a w Lublinie jeden z z nich przejechał nawet na czerwonym świetle...
Dlaczego więc zwykli ludzie mają przestrzegać przepisów ruchu drogowego, skoro kierowcy instytucji powołanej do poprawy bezpieczeństwa na drogach w ogóle się nimi nie przejmują?