Poważne zagrożenie dla Tesli. Firma Muska może stracić pozycję
Agresywna ekspansja chińskich producentów na rynek samochodów elektrycznych to problem nie tylko dla europejskich koncernów. Jak wynika z najnowszych prognoz The Wall Street Journal – „wschodni oddech” czuje na plecach także amerykańska Tesla. Jeśli sytuacja się nie zmieni, do końca roku koronę najlepiej sprzedających się pojazdów bateryjnych może bowiem przejąć marka BYD.
Tesla dwoi się i troi by nadążyć za szybką i nieprzewidywalną ekspansją chińskich producentów na światowy rynek samochodów elektrycznych. Według najnowszego raportu The Wall Street Journal - należąca do Elona Muska marka jest dosłownie o krok od utraty pierwszego miejsca w kategorii największego sprzedawcy elektryków na świecie. Po piętach amerykanom nieustannie depcze chiński koncern BYD.
Różnica pomiędzy obiema markami uległa znaczącemu zmniejszeniu w trzecim kwartale tego roku. Z danych sprzedażowych przedstawionych przez producentów wynika, że w ostatnich miesiącach BYD zakończyło sprzedaż na 431 603 pojazdach elektrycznych, podczas gdy Tesla osiągnęła wynik 435 059 dostarczonych egzemplarzy. Tym samym firma Elona Muska zanotowała spadek o ok 7 proc. względem drugiego kwartału. Jak podkreślają analitycy - to najmniejsza przewaga amerykańskiego przedsiębiorstwa nad chińskim konkurentem od kiedy obie firmy zaczęły publikować swoje dane sprzedażowe.
Eksperci podkreślają jednocześnie, że biorąc pod uwagę agresywną politykę cenową jaką od kilku miesięcy prowadzi Tesla, wynik ten jest bardziej niż alarmujący. Jeśli w najbliższych miesiącach sytuacja na rynku nie ulegnie zmianie, Chińczycy mają szanse przejąć światową koronę sprzedaży pojazdów bateryjnych jeszcze przed końcem tego roku.
Tesla wciąż ma jednak szanse na obronę swojego tytułu. Firma Elona Muska nie osiada bowiem na laurach i wciąż inwestuje w rozwój marki. Z początkiem roku informowaliśmy, że amerykański producent zainwestuje około 5 miliardów dolarów w nową fabrykę w północno-meksykańskim mieście Monterrey. Firma stale rozwija także swoje pozostałe zakłady w Chinach i Niemczech, a także w Stanach Zjednoczonych.
Pomocne w walce o pozycje może okazać się także śledztwo antydumpingowe przeciwko chińskim producentom, wszczęte niedawno przez Komisję Europejską. Dochodzenie ma na celu ustalenie, czy oferowane przez rząd chiński dopłaty i benefity są bezpośrednio powiązane z próbą zaszkodzenia europejskim producentom samochodów elektrycznych.
Jeśli śledztwo potwierdzi te zarzuty, komisja będzie mogła zastosować środki takie jak cła antydumpingowe, w celu wyrównania konkurencji na rynku europejskim. To - jak można się domyślić - spowoduje, że chińskie marki nie będą już tak atrakcyjne w oczach europejskich konsumentów.