Potrącił policjanta i uciekł do lasu. Ma poważne zarzuty

Siedem zarzutów usłyszał 27-latek, który prowadząc auto pod wpływem alkoholu, potrącił policjanta i w podczas pościgu uszkodził inne pojazdy. Mężczyzna został aresztowany.

Do zdarzenia doszło we wtorek, 12.05.2020 r. Oficer dyżurny koszalińskiej komendy otrzymał informację, że od strony Sianowa DK nr 6 ma poruszać się volkswagenem nietrzeźwy kierujący. Taki komunikat został podany wszystkim patrolom, które w tym czasie pełniły służbę.

Kilka minut po zgłoszeniu, na skrzyżowaniu świetlnym na ulicy Gnieźnieńskiej motocyklowy patrol policjantów z drogówki zauważył pojazd podawany w komunikacie. Chcąc go zatrzymać do kontroli policjantka wskazała mężczyźnie miejsce, gdzie powinien zatrzymać pojazd. Kiedy zapaliło się zielone światło, kierowca ruszył z impetem świadomie potrącając siedzącego obok na motorze policjanta. Odjeżdżając, 27-latek uderzył jeszcze w inne samochody i odjechał. Mundurowi pełniący służbę na motocyklach zaczęli gonić 27-latka. Dołączyły do nich kolejne patrole.

Reklama

Mężczyzna w Manowie zjechał na drogę gruntową, na której uszkodził swój pojazd. Wówczas porzucił go i zaczął uciekać pieszo w kierunku lasu. Do pościgu włączono psa tropiącego.

Po kilkudziesięciu minutach policjanci zatrzymali uciekineira. W trakcie wszystkich wykonywanych w tamtym czasie z nim czynności stawiał opór i był bardzo agresywny. Badanie alkotestem wykazało, że mężczyzna prowadził pojazd, mając 1,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo wstępne badanie narkotesterem wykazało, że 27-latek miał w organizmie amfetaminę. 

Mężczyzna został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. W trakcie sprawdzania w policyjnych systemach okazało się, że 27-latek już wcześniej był notowany za podobne przestępstwa i ponownie dopuścił się ich działając w warunkach tzw. recydywy. Potrącony policjant z urazem nogi trafił do szpitala.

W piątek 27-latkowi zostały przedstawione zarzuty, za które może grozić mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Decyzją Sądu Rejonowego w Koszalinie został wobec niego zastosowany tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy