Porsche do rehabilitacji pracownika? Gliwicki sąd: nie ma takiej opcji

Śląska firma wykorzystała pieniądze z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na zakup sportowego auta dla 73-letniego inwalidy.

Warte co najmniej 640 tys. zł Porsche 911 Carrera S to niewątpliwie wspaniałe auto, mogące mieć zbawienny wpływ na samopoczucie właściciela, ale raczej nie jest pojazdem pierwszego wyboru, gdy myśli się o samochodzie dla osoby niepełnosprawnej ruchowo. 

Jak informuje dziennik.pl, pewna spółka ze śląska uznała, że takie auto będzie idealnym narzędziem pracy dla 73-letniego pracownika z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, pracującego na stanowisku głównego specjalisty ds. organizacyjno-gospodarczych. I bardzo możliwe, że nikt nie miałby do niej pretensji o to, jak dysponuje swoim majątkiem, gdyby nie fakt, że wykorzystano na ten cel pochodzące ze zwolnienia z podatku pieniądze z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (ZFRON). Co więcej, firma wystąpiła do prezydenta miasta o wydanie zaświadczenia o pomocy de minimis i otrzymała na to zgodę.

Reklama

Porsche do rehabilitacji? Urząd skarbowy ma wątpliwości

W 2021 r. zakupowi spółki przyjrzeli się urzędnicy skarbówki. Firma utrzymywała, że niskie zawieszenie auta możliwia osobie ze schorzeniem narządu ruchu wsiadanie i wysiadanie. Argumentacja ta nie przekonała kontrolerów. Urzędnicy stwierdzili, że niskie zawieszenie nijak nie pomoże  osobie w wieku 73 lat, która „posiada deficyty fizyczne w postaci niepełnosprawności prawego biodra i prawej nogi”. Zwrócili też uwagę, że obdarowany pracownik jest mężem wspólniczki, co oznacza, że wysoki wydatek został poniesiony dla pracownika rodzinnie związanego ze wspólnikiem spółki. Uznano to za naruszenie warunków wykorzystywania środków ZFRON.

Sprawa Porsche dla niepełnosprawnego zakończyła się w sądzie

Prezydent miasta poproszony przez fiskusa o ponowną analizę decyzji o przyznaniu pomocy de minimis, przychylił się do powyższej opinii i decyzję unieważnił. Firma nie zrażona niepowodzeniem, ponownie poprosiła o taką pomoc na początku ubiegłego roku, a po uzyskaniu kolejnej odmowy zwróciła się do samorządowego kolegium odwoławczego. SKO podtrzymało decyzję prezydenta. Po kolejnej odmowie, spółka złożyła zażalenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który je odrzucił. Sędzia podkreślił, że w żaden sposób nie wykazano, że ten pojazd stanowi podstawowe narzędzie pracy, niezbędne do wykonywania obowiązków służbowych przez wskazaną osobę niepełnosprawną i nie został w żaden sposób zmodyfikowany by spełniał potrzeby takiej osoby.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy