Polska wreszcie motoryzacyjną potęgą. Pomogli Niemcy
Około 400 kolejnych osób znalazło pracę w fabryce MAN w podkrakowskich Niepołomicach, która od czerwca przechodzi na trzyzmianowy system pracy. Obecnie w zakładzie, gdzie powstaje ponad 200 nowych ciężarówek dziennie, zatrudnionych jest już około 3850 pracowników. O 200 osób zwiększyło się też w ostatnim czasie zatrudnienie w fabryce autobusów MAN w Starachowicach, z której wyjeżdża dziś nawet 11 nowych wozów dziennie. To jedyna fabryka niemieckiej marki na świecie, w której powstają dziś autobusy elektryczne.

Spis treści:
Wielu fanów motoryzacji wciąż jest święcie przekonanych, że czasy PRL, gdy fabryki w FSO czy Bielsku, pracowały pełną parą były najlepszymi czasami polskiej motoryzacji. To jeden z mitów, które mocno zakorzeniły się w świadomości społecznej.
Największe kłamstwo o polskiej motoryzacji. Kartonowa potęga
Warto więc przypomnieć, że w czasach od debiutu Warszawy (1951 rok) do "zawieszenia" produkcji Poloneza, polskie fabryki samochodów osobowych wyprodukowały nieco ponad 6,6 mln pojazdów, w tym około 4,53 mln Warszaw, Syren, "Dużych Fiatów", Maluchów i wszelkiej maści Polonezów. Osiągnięcie takiego wyniku zajęło nam przeszło pół wieku.
Dla porównania, z samych zakładów Volkswagen Poznań, które rozpoczęły swoją działalność w 1993 roku, wyjechało do tej pory ponad 4,5 mln aut. Idąc dalej - należące obecnie do Stellantisa dawne zakłady Fiata w Tychach i Bielsku Białej w sumie, w wolnej Polsce, wyprodukowały już ponad 9 mln samochodów. Dla porównania ich całkowita produkcja w okresie PRL wyniosła nieco ponad 3,66 mln aut.
MAN "made in Poland". Polska światowym centrum kompetencji
Podobne zarzuty dotyczą też "roztrwonienia" dorobku narodowych producentów pojazdów użytkowych pokroju Jelcza i Stara. O ile Jelcza udało się ustatecznię uratować czyniąc z niego głównego dostawcę ciężarówek dla polskiego wojska, o tyle Star zniknął z mapy motoryzacji w Polsce.
Przynajmniej teoretycznie, bo schedę po polskim producencie ciężarówek przejął niemiecki MAN, który nie tylko wskrzesił sporą część dawnej fabryki w Starachowicach, ale też w 2007 roku wybudował drugi zakład produkcyjny w podkrakowskich Niepołomicach. Dzięki temu udało się nie tylko stworzyć nowe miejsca pracy, ale i tchnąć w polski przemysł motoryzacyjny nowoczesne technologie. Jak obecnie wygląda praca w polskich zakładach MAN i co dokładnie powstaje w historycznej fabryce w Starachowicach?
Ile pracowników zatrudnia MAN w Polsce?
Warto przypomnieć, że zanim Star wtoczył się na równie pochyłą, zaraz po ustrojowych zmianach w 1990 roku, zatrudnienie w fabryce wynosiło około 6600 osób. Dziś w Starachowicach, które są obecnie światowym centrum kompetencji MAN w zakresie budowy elektrycznych autobusów, pracuje około 3300 osób.
Nie można też zapominać o kolejnych 3850 osobach, zatrudnionych w wybudowanym od zera zakładzie w Niepołomicach, gdzie budowane są samochody ciężarowe.
Jak dziś wygląda praca w Starachowicach i czy w historycznych halach odnaleźć można jeszcze geny Stara?
Fabryka autobusów MAN w Starachowicach. Co zostało z dawnych polskich zakładów?
Chodząc po fabryce w Starachowicach znaleźć można wiele świadków dawnej historii zakładu. W strukturze firmy do dziś funkcjonuje historyczny budynek Stara, a sam zakład wykorzystuje dwie dawne hale Fabryki Samochodów Ciężarowych.

Historyczną ciągłość dostrzec też można w strukturze zatrudnienia. W rozmowie z Interią przedstawiciele zakładu nie kryli, że wśród załogi spotkać można jeszcze wielu pracowników pamiętających czasy, gdy zamiast nowych autobusów z fabryki wyjeżdżały ciężarówki spod znaku Stara. Dotyczy to nie tylko osób zatrudnionych przy montażu, ale też np. części pracowników administracyjnych.
MAN Bus to nowoczesny i innowacyjny zakład, stabilne miejsce pracy dla wielu mieszkańców Starachowic i okolicznych miejscowości, największy pracodawca w regionie oferujący swoim pracownikom zaawansowane technologicznie środowisko pracy i ogromne możliwości rozwoju
Autobusy ze Starachowic podbijają świat. Każdy elektryk powstał w Polsce
Decyzja o przekształceniu dawnej fabryki ciężarówek w fabrykę kompletnych autobusów zapadła w Starachowicach 10 lat temu, w 2015 roku. Już rok później bramę zakładu opuścił pierwszy kompletny autobus zbudowany w Polsce. Zakład w Starachowicach jest jednym z trzech - oprócz Ankary i fabryki w RPA - gdzie powstają autobusy MAN. To również światowe "centrum kompetencji" w zakresie produkcji autobusów elektrycznych. Mówiąc prościej, wszystkie elektryczne autobusy MAN, jakie poruszają się po drogach całego świata, wyprodukowane zostały właśnie tutaj.
Jak przekonuje kierownik utrzymania ruchu w zakładzie w Starachowicach Dominik Kowalski, obecnie już nawet 80 proc. produkowanych w Polsce autobusów to elektryki.
Udział Diesla w ogóle produkcji systematycznie maleje i wynosi dziś około 20 proc. Śmiało zakładać można, że trend będzie się tylko pogłębiał, bo aktualnie jedynie 15 proc. floty obsługującej publiczny transport zbiorowy w UE to pojazdy bezemisyjne (BEV). Mimo tego już około 50 proc. przetargów na zakup autobusów miejskich w UE to ogłoszenia o zakupie pojazdów bezemisyjnych.
Jesteśmy dumni z wysokiej jakości lokalnych produktów, innowacyjności i zaawansowanych technologii oraz procesów produkcyjnych, a także z inwestycji w Polsce, tworzenia nowych, przyjaznych miejsc pracy oraz zaangażowania w zrównoważony rozwój
Jak wygląda budowa nowoczesnego autobusu?
Obecnie możliwości produkcyjne zakładu w Starachowicach zwiększono do 11 jednostek na dobę, co wiązało się z zatrudnieniem około 200 nowych pracowników.
Warto wytłumaczyć samo znaczenie słowo "jednostka", bo w Starachowicach powstaje dziś cała rodzina nowej generacji autobusów MAN Lions City o długościach: 10 m, 12 m, 18 m i 19 m. "Jednostka" oznacza w tym przypadku kompletną ramownicę, czyli jeden człon pojazdu. Może to więc być np. 11 wozów o długości 10-12 metrów lub - przykładowo - 1 "dwunastometrowiec" i 5 wozów przegubowych (po 2 człony na pojazd).

Oprócz tego w Starachowicach powstają też kompletne podwozia autobusowe, które trafiają do zakładów karoseryjnych na całym świecie. W "kuluarowych" rozmowach z dziennikarzami przedstawiciele fabryki chwalą się, że bardzo często jedna stworzone w Starachowicach "rama" (z kompletnym układem jezdnym i napędowym) wytrzymuje nawet trzy zabudowy.

Jak buduje się nowoczesne autobusy? Fabryka działa inaczej niż myślisz
Wizyta w starachowickiej fabryce to bardzo ciekawe doświadczenie, bo zakład nie przypomina współczesnej fabryki motoryzacyjnej, w której powstają samochody osobowe.
Uderzającym jest np. "brak" robotów, które znamy z podobnych zakładów wyspecjalizowanych w budowie aut osobowych. Dzieje się tak za sprawą "małoseryjnego", jak na standardy współczesnej motoryzacji, profilu produkcji.
Największe w Polsce wanny do kataforezy. Na raz "połykają" cały autobus
Autobusy miejskie, które stanowią absolutny fundament produkcji starachowickiego zakładu, zamawiane są w przeważnie przez podmioty publiczne, których wymagania bywają diametralnie różne, chociażby ze względu na warunki klimatyczne czy profil działalności.
Nie oznacza to oczywiście, że w zakładzie nie znajdziemy żadnych robotów, ale poziom zautomatyzowania produkcji jest daleko mniejszy niż w fabrykach aut osobowych. A to z kolei oznacza konieczność posiadania wysoko wykwalifikowanej kadry - spawaczy, elektryków, elektroników, programistów czy chociażby lakierników. Co ciekawe, zakład z reguły szkoli ich we własnym zakresie, bo polski system edukacji nie nadąża za ewolucją rynku pracy.

Obecnie w fabryce zatrudnionych jest około 600 kobiet. Chociaż przeprowadzane w Starachowicach badania dowiodły, że kobiety z powodzeniem wykonywać mogą nawet 80 proc. prac uznawanych wcześniej jako "męskie", panie zdominowały np. dział, w którym spawy i łączenia zabezpieczane są masami uszczelniającymi. I nie chodzi wcale o to, że panowie nie są mile widziani na takim stanowisku. Z reguły mamy po prostu większe problemy z pracami wymagającymi powtarzalnej dokładności.
Bardzo ciekawym doświadczeniem jest możliwość zobaczenia przy pracy największej w Polsce instalacji do kataforezy, czyli zabezpieczenia antykorozyjnego konstrukcji stalowych. Obszerne wanny mieszczą kratownice całych autobusów, które następnie wygrzewane są w specjalnym piecu. Sama instalacja pracuje na dużo wyższych obrotach niż cała fabryka, bo jako największy tego typu obiekt w Polsce, świadczy też usługi dla klientów zewnętrznych.
MAN w Starachowicach to nie tylko produkcja. Polscy inżynierowie też mają co robić
Oczywiście można spłycić rolę fabryki w Starachowicach do miana zakładu montażowego, o którego istnieniu decyzją głównie atrakcyjne z puntu widzenia inwestora, koszty pracy.
Rzeczywiście, za stworzenie nowej rodziny autobusów Lions City odpowiadali głównie inżynierowie z centrali MAN, ale nie można zapominać, że fabryka w Starachowicach jest światowym centrum kompetencji MAN w zakresie autobusów elektrycznych. Przykładowo, w Starachowicach działa specjalny zespół około 30 osób, który nazwać można spadkobiercą dawnej prototypowni.

To tutaj sprawdzane są wszelkie nietypowe rozwiązania z zakresu samej konstrukcji jak i dostosowania poszczególnych wozów do wymagań konkretnych nabywców. Przedstawiciele MAN przekonują, że liczba pracowników zakładu w Starachowicach zaangażowana w prace projektowe (inżynierowie, elektrycy, mechanicy itd.) to dziś około 200 osób. Przedstawiciele polskiej fabryki, jako najbardziej doświadczeni w zakresie pojazdów elektrycznych, uczestniczą też w pracach projektowych na poziomie centralnym.
Nasza fabryka jest niezwykle ważnym punktem na mapie gospodarczej regionu, ale i całej Polski. Ma długą tradycję, którą pielęgnujemy. Jesteśmy dumni, że przyczyniamy się do realizacji polityki zrównoważonego rozwoju produkując w 100 proc. elektryczne autobusy oraz niskoemisyjne autobusy z napędem CNG, które jeżdżą po drogach polskich miast. Nie zapominamy również o tym, że filarem firmy są nasi pracownicy, dlatego stawiamy na ich ciągły rozwój, za-angażowanie i prowadzimy otwartą komunikację
MAN Bus jest dziś jedyną fabryką MAN-a produkującą seryjnie w 100 proc. elektryczne autobusy Lion's City E. Od momentu uruchomienia ich produkcji w 2020 roku MAN na całym świecie sprzedał blisko 3000 tych autobusów. Jeżeli będąc gdziekolwiek na świecie zobaczycie miejski autobus elektryczny z logiem MANa, możecie być pewni, że powstał w Polsce, w Starachowicach.