Jakie samochody Polacy oddają na złom?

Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, opracowanych na podstawie Centralnej Ewidencji Pojazdów, w 2018 roku rodacy wyrejestrowali 619 903 pojazdy - o 6,7 proc. więcej niż w 2017 roku.

W tym czasie po raz pierwszy zarejestrowano w naszym kraju 600 708 fabrycznie nowych samochodów osobowych i 1 003 290 używanych aut, które trafiły do Polski w ramach tzw. prywatnego importu.

Wśród wyrejestrowanych aut najliczniejszą grupę stanowiły samochody osobowe. W ubiegłym roku zasoby Centralnej Ewidencji Pojazdów skurczyły się dokładnie o 543 175 "osobówek" (o 7,2 proc. więcej niż rok wcześniej). Oprócz nich z CEP wykreślono też 46 484 lekkie samochody dostawcze (wzrost o 8,3 proc.), 12 243 samochody ciężarowe (spadek o 3 proc.) oraz 2356 autobusów (wzrost o 3,6 proc.).

Reklama

Z powodu złomowania, czyli wizyty w stacji demontażu pojazdów, w 2018 roku wyrejestrowano 553 379 wszystkich rodzajów pojazdów, o 7,5 proc. więcej niż rok wcześniej. "Złomowanie" było powodem 89,3 proc. wyrejestrowań.

Jak wynika z raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, przygotowanego na podstawie danych CEPiK, 98,7 proc. przekazanych do stacji demontażu pojazdów miało ponad 10 lat. W przypadku tylko samochodów osobowych ten odsetek wyniósł aż 99,5 proc! Najwięcej wyrejestrowań pojazdów w 2018 roku zanotowano w województwach: śląskim (13,1 proc.), mazowieckim (12,4 proc.) oraz wielkopolskim (11 proc.). W sumie stacje demontażu przyjęły auta o łącznej masie 523,5 tys. ton(!), to jest o ponad 118 proc. mniej niż rok wcześniej.

Z powodu zbycia za granicę wyrejestrowano w ubiegłym roku 8,9 proc. ogółu wykreślonych z CEP pojazdów, a z powodu kradzieży - 1,3 proc. A skoro już przy kradzieżach jesteśmy...

Policja zanotowała ich w ubiegłym roku dokładnie 9215. Pocieszające, że suma była o 10 proc. niższa iż przed dwoma laty. Najwięcej aut skradziono w Warszawie i okolicach (2,7 tys.). W całym województwie mazowieckim odnotowano ponad 3,1 tys. takich przestępstw. Wysoko w zestawieniu są też województwa: śląskie i dolnośląskie (po 0,9 tys. kradzieży).

Najmniej kradzieży policja odnotowała w woj. podkarpackim (73 przypadki), a największy, bo aż 40-procentowy, spadek tego typu przestępstw zanotowano w województwie opolskim. Największy wzrost - o blisko 32 proc. - odnotowano za to na Podlasiu.

Statystycznie "ulubionym" miesiącem złodziei pozostaje marzec. Samochody najczęściej kradzione są wprost z ulicy oraz osiedlowych parkingów (w zdecydowanej większości przypadków niestrzeżonych). Policjanci szacują że aż 90 proc. skradzionych pojazdów trafia do tzw. "dziupli", gdzie rozbierana jest na części.

Według opracowania Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego liczba aut wyrejestrowanych w 2018 roku z powodu kradzieży wyniosła 6238 i była o 10,2 proc. niższa niż rok wcześniej.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy