Polska legenda rośnie w siłę. Rekordowy rok Jelcza. Będą nowe miejsca pracy

Paweł Rygas

Oprac.: Paweł Rygas

O ile Autosan wciąż nie może odnaleźć się wśród wojskowych, o tyle zmilitaryzowany wcześniej Jelcz przeżywa okres prawdziwego prosperity. W ubiegłym roku firma pozyskała kilka lukratywnych kontraktów i szykuje się właśnie do ważnych inwestycji.

Pojazd Minowania Narzutowego BAOBAB-K na podwoziu Jelcz 8x8 fot. HSW / Jacek Faraś
Pojazd Minowania Narzutowego BAOBAB-K na podwoziu Jelcz 8x8 fot. HSW / Jacek Faraś 

W ubiegłym tygodniu do Jelcza zawitał prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej - Sebastian Chwałek. W czasie wizyty zaprezentowano m.in. lokalizację przyszłych inwestycji. Jelcz szykuje się do rozbudowy swoich zakładów, co wiązać się będzie również ze zwiększeniem zatrudnienia.

Nowe inwestycje w Jelczu-Laskowicach. Producent odzyskuje dawny blask

W spotkaniu z prezesem PGZ uczestniczyli m.in. prezes zarządu Jelcza - Wioletta Krawczyk-Namyślak,  członek zarządu Marcin Runowicz, poseł Paweł Hreniak (członek sejmowej Podkomisji stałej do spraw  polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP) oraz burmistrz miasta Jelcz-Laskowice Bogdan Szczęśniak. Głównym tematem był dalszy rozwój Jelcza oraz planowana rozbudowa fabryki. W najbliższych miesiącach firma zainwestuje w stworzenie nowych hal i zwiększenie zatrudnienia.

Polskie wojsko w polskich ciężarówkach

Jelcz jest obecnie głównym dostawcą podwozi dla Polskich Sił Zbrojnych w tym pod zabudowy specjalistyczne dla strategicznych programów:

  • WISŁA (rakietowe zestawy obrony powietrznej średniego zasięgu Patriot),
  • NAREW (rakietowe zestawy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu),
  • PILICA (rakietowo-artyleryjski system obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu).

Oprócz tego producent zaangażowany jest również w dostawy wozów amunicyjnych w ramach programu Dywizjonowego Modułu Ogniowego Regina (pięć dywizjonów artyleryjskich z 24 haubicami Krab każdy) czy pojazdów specjalnych dla zestawów JAK (pojazdy do transportu czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego).

70 lat Jelcza. Wojsko uratowało legendę

Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku Jelcz świętował swoje 70. urodziny.  Historia firmy sięga marca 1952 roku, gdy powołano do życia Zakłady Budowy Nadwozi Samochodowych, które mieściły się w halach - zniszczonej działaniami wojennymi - niemieckiej fabryki zbrojeniowej Bertha Werke. Pierwszym opracowanym w Jelczu pojazdem była tzw. "Stonka" czyli "autobus zastępczy" zbudowany w oparciu o podwozie Stara 20.

W 1958 roku pozyskano w Czechosłowacji licencję na budowę słynnych "ogórków", czyli autobusów Jelcz 043 bazujących na Skodzie RTO. Równocześnie ruszyły też prace nad opracowaniem własnej rodziny pojazdów ciężarowych. Kamieniem milowym w historii Jelcza był rok 1975, gdy w fabryce ruszyła produkcja autobusów na licencji francuskiego Berlieta, która stanowiły techniczną bazą dla wszystkich kolejnych modeli wytwarzanych jeszcze w latach dwutysięcznych. Ostatnie autobusy - modele Jelcz M083C Libero dla MPK Kraków - wyjechały z fabryki Jelcza w 2008 roku, gdy firma znalazła się na skraju upadłości.

W 2012 roku udziały w Jelczu (a ściślej spółce Jelcz-Komponenty) wykupiła od syndyka masy upadłościowej Huta Stalowa. W 2014 firma zmieniła nazwę na Jelcz sp. z o.o. i z czasem przeobrażona została w głównego dostawcę pojazdów ciężarowych dla polskiego wojska.

Udany jubileusz Jelcza

Ubiegły, jubileuszowy rok był dla Jelcza bardzo udany. Firma zawarła kilka znaczących kontraktów - m.in. dwie duże umowy na dostawę pojazdów w układzie 4x4 i 6x6 na kwotę blisko 880 mln złotych z terminem realizacji odpowiednio do 2026 i 2027 roku. W październiku ubiegłego roku konsorcjum PGZ-Pilica+ zawarło w Zamościu umowę ramową z Agencją Uzbrojenia MON na dostawy dwudziestu jeden Przeciwlotniczych Systemów Rakietowo-Artyleryjskich (PSR-A) Pilica+, w ramach którego Jelcz odpowiada za dostarczenie kilku typów podwozi dostosowanych do wymagań systemu.

W połowie grudnia zawarta została umowa wykonawcza na dostawy pojazdów i podwozi specjalnych Jelcz dla modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych zakontraktowanych w Stanach Zjednoczonych oraz w Korei Południowej. Przedmiotem tego kontraktu jest realizacja łącznie 59 podwozi specjalnych oraz pojazdów amunicyjnych, które stanowić będą nośnik zarówno dla pozyskiwanych z Korei Południowej wyrzutni K239 Chunmoo jak  i zamawianych w Stanach Zjednoczonych systemów HIMARS. Wartość zamówienia wynosi ok. 330 mln zł brutto, a dostawy pojazdów zostaną zrealizowane w latach 2023-2024.

Warto dodać, że w całym 2022 roku, w ramach realizowanych zobowiązań, Jelcz przekazał do wojska ponad 350 podwozi.

***

Moto Flesz - odcinek 74. Dlaczego elektryki nigdy nie będą tanieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas