Policyjny pościg za pijanym kierowcą

​ Do 5 lat więzienia może grozić kierowcy z pow. sokołowskiego (Mazowieckie), który jechał volkswagenem po pijanemu. Uciekając przed policją, przekroczył dozwoloną prędkość, jechał pod prąd, wyprzedzał na pasach i skrzyżowaniach, nie miał włączonych świateł.

Jak poinformował w środę oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sokołowie Podlaskim asp. Jakub Więsak, w poniedziałek wieczorem podczas służby na ul. Repkowskiej policjanci zauważyli volkswagena passata jadącego z nadmierną prędkością i bez włączonych świateł.

Na widok mundurowych kierowca samochodu gwałtownie przyśpieszył. Nie reagował na wyraźne sygnały do zatrzymania i rozpoczął ucieczkę. "Policjanci podjęli pościg za autem. Volkswagen wjechał do centrum miasta, gdzie poruszał się z bardzo dużą prędkością. Jadąc pod prąd, wyprzedzał inne samochody w rejonie skrzyżowań i przejść dla pieszych" - zrelacjonował rzecznik policji.

Mężczyzna został zatrzymany na ulicy Lipowej, gdy policjanci zajechali mu drogę. Mieszkaniec powiatu sokołowskiego miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy.

Zatrzymanemu za wszystkie popełnione czyny może grozić do 5 lat więzienia.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy