Policyjny mandat z powietrza. Tak "poluje" drogówka

​W walce z kierowcami, którzy nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego, Policja chętnie sięga po zdobycze nowoczesnej techniki. Wśród urządzeń ułatwiających pracę policjantom coraz częściej spotkać można np. drony. Za jakie przewinienia możemy zostać ukarani na podstawie zapisu z drona?

Jak informuje "Rzeczpospolita", drony ma obecnie na stanie każda komenda wojewódzka Policji w Polsce. Funkcjonariusze drogówki nie mają oporów, przed wykorzystywaniem ich w działaniach prewencyjnych. Często spotkamy je nad skrzyżowaniami w dużych miastach.

Kwestie wykorzystywania przez Policję bezzałogowców, podobnie jak np. samolotów czy helikopterów, reguluje Prawo o ruchu drogowym. Ściślej - chodzi o art. 2. pkt. 59, który precyzuje znaczenie słów "urządzenie rejestrujące". Chodzi o:

Mandat z drona. Jak wygląda "polowanie" z powietrza?

W "polowanie" z użyciem drona zawsze zaangażowane są co najmniej dwa zespoły. Jeden odpowiada za pilotowanie maszyny i przekazywanie wiadomości do patrolu "interwencyjnego", drugi - za zatrzymanie przyłapanych na wykroczeniach uczestników ruchu. Słów "uczestnik ruchu" używamy świadomie. Nie muszą to być przecież kierowcy jadący bez zapiętych pasów czy korzystających z telefonu komórkowego. Na mandat "z powietrza" narażają się też piesi przechodzący przez ulicę na czerwonym świetle czy rowerzyści przejeżdżający po przejściu dla pieszych.

Warto mieć świadomość, że proces uzyskiwania przez policjantów pozwolenia do sterowania dronami nie różni się od ścieżki, jaką przejść muszą cywile. Oznacza to, że - by stać się policyjnym operatorem bezzałogowych statków powietrznych - należy przejść proces szkolenia zakończony egzaminem państwowym. Dopiero wówczas uzyskujemy uprawnienia wpisane do świadectwa kwalifikacji, wydanego przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, zgodne z typem wykonywanych operacji oraz kategorią użytkowanego BSP (bezzałogowy statek powietrzny). Policjanci pilotujący maszyny są zatem uprawnieni do lotów w kategorii "otwartej" i "szczególnej". Każdy pilot posiada również ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej operatora BSP, co oznacza, że gdyby np. dron spadł na samochód, ewentualne szkody pokryje ubezpieczyciel.

Reklama

Jeżeli interesuje was, ile dronów posiadają na stanie konkretne jednostki - mamy złe wiadomości.

Policjant jak cywil, ale nie do końca

Zgodnie z unijnymi rozporządzeniami duża część przepisów obowiązujących cywili nie ma jednak zastosowania w przypadku działań policji i uczestniczącego w nich personelu (na podstawie art. 2, pkt 3, ppkt a) rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1139 z dnia 4 lipca 2018 r. w sprawie wspólnych zasad w dziedzinie lotnictwa cywilnego (...) stanowiącego rozporządzenie bazowe dla przytoczonych zasad wykonywania operacji bezzałogowych określonych w przepisach rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) 2019/947 z dnia 24 maja 2019 r. w sprawie przepisów i procedur dotyczących eksploatacji bezzałogowych statków powietrznych). Przykładowo - policyjny operator bezzałogowego statku powietrznego nie musi chociażby korzystać z wymaganej od cywili kamizelki odblaskowej.

Loty policyjnych bezzałogowych statków powietrznych powinny jednak być realizowane po poinformowaniu Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej o zamiarze wykonania lotu za pośrednictwem systemu teleinformatycznego "określonego przez Agencję oraz zgodnie z warunkami wykonywania lotów określonymi w rozporządzeniu Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 26 marca 2013 roku". Oznacza to, że tak samo jak właściciele maszyn wykorzystywanych rekreacyjnie, policjanci mają obowiązek zgłoszenia lotów w aplikacji "Droneradar".

Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc

***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | drogówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy