Policjanci przypadkiem odkryli dziuplę samochodową

Funkcjonariusze chcieli zweryfikować informacje co do miejsca przechowywania skradzionego Mercedesa. Okazało się, że odnaleźli znacznie więcej.

"Dziuplę" namierzyli policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie wraz z funkcjonariuszami Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Jak wynika z policyjnej notatki, funkcjonariusze w jednym z warsztatów samochodowych na terenie gminy Majdan Królewski, weryfikowali informacje, z których wynikało, że mogą tam znajdować się części ze skradzionego na terenie Włoch Mercedesa. Faktycznie odnaleźli ten samochód, a także kilkadziesiąt części samochodowych.

"Sprawdzenia w bazach danych wykazały, że są to elementy pojazdów skradzionych w latach 2020-2021 na terenie Włoch, Niemiec i Anglii. Zidentyfikowane części pochodziły z samochodów marki Mercedes, BMW i Jeep. W warsztacie znajdowały się m.in. silniki, elementy karoserii, ale też wyposażenie wnętrza pojazdów, radia samochodowe i instalacje elektryczne" - podała policja.

Reklama

Skradziony pojazd i części samochodowe zostały zabezpieczone na policyjnym parkingu. Policjanci zatrzymali 34-letniego właściciela warsztatu, który usłyszał zarzuty paserstwa. Sąd Rejonowy w Kolbuszowej aresztował go tymczasowo na dwa miesiące.

***

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy