Policja ostrzega. Zero tolerancji dla piratów drogowych

Zbliża się długi weekend majowy - już w czwartek wiele osób zdecyduje się wyjazdy. Policjanci ostrzegają, że nie będzie pobłażliwości dla "piratów drogowych" i apelują do kierowców o trzeźwość, ostrożność i dostosowanie prędkość do warunków na drodze.

Uwaga na przyczajonych policjantów
Uwaga na przyczajonych policjantówPiotr JędzuraReporter

Najbliższy wydłużony weekend jest ostatnim świątecznym weekendem przed wejściem w życie zaostrzonych przepisów ws. kierowców. Od 18 maja osoby, które przekroczą dopuszczalną prędkości o więcej niż 50 km/godz. w obszarze zabudowanym, stracą prawo jazdy na trzy miesiące. Zostanie im ono odebrane bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta.

W rozmowie z PAP Marek Konkolewski z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP apeluje też, by kierowcy do podróży przygotowali i swoje auto, i siebie - siadali za kierownicę wypoczęci, po lekkim posiłku, robili przerwy, pamiętali o piciu podczas podróży niegazowanej wody.

"Na nasze samopoczucie wpływa wiele czynników. Teraz przykładowo trwa okres pylenia - nie tylko drzew, ale też traw. Wiele osób spośród nas to alergicy. Powinni pamiętać o tym, że objawy alergii mogą wpływać na ogólne pogorszenia samopoczucia, może to utrudniać nasze funkcjonowania, w tym także prowadzenie auta. Dodatkowo po niektórych lekach nie powinno się wsiadać za kierownicę - zaburzona zostaje koncentracja, pojawia się przykładowo senność" - dodał Konkolewski.

Wiosną i latem charakterystycznym utrudnieniem dla kierowców jest też - jak zaznaczył - oślepiające słońce. "Niebezpieczne są momenty, kiedy kierowca wyjeżdża z terenów zacienionych w pełne słońce i na odwrót. Warto zainwestować w okulary przeciwsłoneczne z dobrym filtrem, które będę redukowały takie negatywne skutki oślepiającego słońca" - powiedział Konkolewski.

Policjanci apelują też, by w trakcie jazdy kierowcy nie rozmawiali przez telefony komórkowe. "Za to wykroczenie grozi 200 zł mandatu i pięć punktów karnych. Powinniśmy pamiętać o tym, że rozmowa przez telefon komórkowy dekoncentruje, kierowca nie skupia się na wykonywanych manewrach" - zaznaczył Konkolewski.

Jak dodał, w jego opinii jeszcze poważniejszą sprawą jest pisanie sms-ów podczas jazdy. "Przykładowo samochód jedzie z prędkością 50 km/godz. W ciągu jednej sekundy kierowca pokonuje ok. 14 metrów. Podczas pisania sms-a, znalezienie jednej litery zajmuje nam 2,3 sekundy. Czyli kierowca, w tym czasie, patrząc nie na drogę, lecz na klawiaturę, pokonuje w sposób niekontrolowany ok. 42 metrów" - podkreślił Konkolewski. Jak dodał, jest to szczególnie niebezpieczne na trasach szybkiego ruchu, czy przy sporym tłoku na drodze.

W kwietniu rozpoczęła się kampania "Nie [przy]dzwoń za kierownicą", która ma uświadomić kierowcom zagrożenia związane z tego typu zachowaniem. Z danych policji wynika, że już prawie co czwarty wypadek drogowy jest skutkiem korzystania z telefonów komórkowych w czasie jazdy.

Policjanci zapewniają też, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy zdecydują się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę po wypiciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat. Zatrzymywane jest też prawo jazdy.

Z policyjnych statystyk wynika, że wielu z kierowców zatrzymywanych pod wpływem alkoholu to nie ci, którzy pili tuż przed wyjazdem, ale np. poprzedniego dnia późnym wieczorem.

Z kolei ci, którzy lubią brawurową jazdę, powinni pamiętać, że policjanci coraz częściej w sytuacjach rażącego łamania przepisów drogowych, czyli stwarzania realnego zagrożenia dla innych uczestników ruchu, decydują się na odbieranie praw jazdy. W takich sytuacjach kierują wnioski do sądu o ukaranie kierowcy zakazem prowadzenia pojazdu na co najmniej kilka miesięcy. W 2014 r. policjanci zatrzymali na tej podstawie prawie 10,5 tys. praw jazdy.

W 2014 r. na polskich drogach doszło do prawie 35 tys. wypadków, w których zginęły 3 202 osoby, a ponad 42 tys. zostało rannych. Głównymi przyczynami wypadków były: nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas