Polacy wciąż jeżdżą kompletnie pijani...

Funkcjonariusz Biura Spraw Wewnętrznych KGP w czasie urlopu zatrzymał pijanego kierowcę, który podróżował z 8-letnim dzieckiem. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości kierującemu grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.

W innej sytuacji, policjant i policjantka - w dniu wolnym od służby uniemożliwili dalszą jazdę pijanemu kierowcy. Trzecia podobna sytuacja miała miejsce w Krośnie Odrzańskim.

2 stycznia br. w Rykach (woj. lubelskie) funkcjonariusz Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji podczas jazdy prywatnym samochodem zauważył na drodze kierującego pojazdem, którego styl jazdy wskazywał na to, że może znajdować się pod wpływem alkoholu.

Policjant natychmiast powiadomił o tym fakcie najbliższą jednostkę. Jak się okazało, mężczyzna jechał do sklepu wraz z ośmioletnim synem. Do czasu przyjazdu patrolu policjant Biura Spraw Wewnętrznych uniemożliwił mężczyźnie dalszą jazdę. Po zbadaniu okazało się, że kierujący miał aż 2,7 promila alkoholu w organizmie.

W innej sytuacji, w sobotę około 11.00 policjanci z północnopraskiej komendy, będący po służbie, robili zakupy na jednym z bazarków na terenie Pragi Północ. W pewnym momencie zauważyli, jak grupa osób próbuje uspokoić agresywnego mężczyznę, który miał kierować w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze niezwłocznie podjęli interwencję, uniemożliwiając mężczyźnie jazdę oraz wezwali funkcjonariuszy w celu sprawdzenia stanu trzeźwości kierowcy.

Reklama

Szybko okazało się, że 34-latek znajduje się w stanie nietrzeźwości i ma 1,6 promila alkoholu w organizmie. Podczas zatrzymania Paweł G. szarpał się z policjantem i używał słów wulgarnych. Mężczyzna uszkodził również telefon komórkowy i okulary funkcjonariusza.

Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, znieważenia funkcjonariusza oraz   umyślnego uszkodzenia mienia. Za te przestępstwa może grozić mu utrata prawa jazdy i kara do 5 lata pozbawienia wolności.

Trzecia podobna sytuacja miała miejsce w Krośnie Odrzańskim. 11 stycznia policjant, jadący prywatnym pojazdem w czasie wolnym od służby, w pewnym momencie zauważył, że kierujący osobówką zjechał na przeciwległy pas ruchu i wjechał do rowu. Podejrzewając, iż auto wpadło w poślizg, nie pozostawił kierującego samego i ruszył mu na pomoc.

Gdy mężczyzna wysiadał z pojazdu okazało się, że to nie śliska nawierzchnia była przyczyną zdarzenia. Kierowca miał problemy z zachowaniem równowagi oraz czuć było od niego silną woń alkoholu. Funkcjonariusz o zdarzeniu poinformował dyżurnego z Krosna Odrzańskiego, a następnie przekazał mężczyznę policjantom w służbie.

Przybyły na miejsce patrol zbadał stan trzeźwości kierującego. Okazało się, że mężczyzna ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Ponadto, nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów upoważniających do kierowania, ani też dokumentów potwierdzających tożsamość. Pojazd, którym kierował, trafił na policyjny parking.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy