Polacy kupują na potęgę auta z USA. Dlaczego są takie tanie?
Eksperci nie mają wątpliwości. Samochody z USA to atrakcyjna, ale i niebezpieczna alternatywa dla aut z Europy. Jednak wyniki sprzedaży pokazują, że import samochodów z USA stał się dla wielu rodaków sposobem na zakup używanego auta w dobrej cenie. Niestety, większość tych aut ma powypadkową przeszłość. Czy warto sprowadzić samochód z USA?
Instytut Samar opublikował dane na temat importu samochodów od początku tego roku. Liczby nie kłamią – w samym ubiegłym miesiącu zarejestrowaliśmy w Polsce 78 600 sprowadzonych aut. To o 17,3 proc. więcej, niż w czerwcu ubiegłego roku. Podsumowanie wyniku z pierwszego półrocza daje niemal pół miliona samochodów – dokładnie 481 282 aut. To aż o jedną czwartą więcej niż w pierwsze sześć miesięcy 2023 roku. Jeśli to tempo się utrzyma, na koniec tego roku liczba samochodów kupionych za granicą i zarejestrowanych w Polsce może zbliżyć się do miliona. Zeszły rok zakończyliśmy z wynikiem 806,7 tys. egzemplarzy.
Choć wciąż najpopularniejszym kierunkiem importu są Niemcy (w tym roku kupiliśmy tam prawie ćwierć miliona aut), inne kierunki też nabierają na atrakcyjności. Ściągamy coraz więcej aut z Francji i Belgii (odpowiednio 50,5 i 35,7 tys.). Ale jeszcze większym tempem wzrostu mogą pochwalić się Stany Zjednoczone. W tym roku auta importowane z USA zarejestrowało 32,5 tys. Polaków – o 65,1 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2023.
Dlaczego Polacy kupują samochody z USA?
Powodów może być kilka. Po pierwsze - używane auta zza Oceanu są zwykle tańsze niż ich odpowiedniki w Europie. Po drugie, wiele modeli, które są dostępne również w Europie, w Stanach są inaczej skonfigurowane - mają ciekawsze wyposażenie, albo jednostki napędowe, niedostępne na naszym rynku. Po trzecie – w Stanach jest wiele modeli, które w Europie w ogóle nie są oferowane. I to nie tylko marek amerykańskich - sprawa dotyczy także aut z Japonii, Korei, a nawet sygnowanych markami z Europy.
Dlaczego samochody z USA są tańsze?
Samochody, które drogą morską, w kontenerach trafiają do Polski z USA kuszą młodym rocznikiem, niewielkim przebiegiem i atrakcyjną ceną. Niestety, w większości przypadków ta cena wynika z powypadkowej przeszłości. Nie jest tajemnicą, że zdecydowana większość importowanych z USA pojazdów pozyskiwanych jest na aukcjach organizowanych przez amerykańskich ubezpieczycieli. Z reguły pojazdy trafiają na licytacje po kolizjach i wypadkach, gdy kosztorys naprawy przewyższa wartość auta sprzed szkody. Z analiz firmy Carvertical wynika, że w ubiegłym roku aż 92,01 proc. importowanych z USA pojazdów, dla których polscy kierowcy zdecydowali się wygenerować raport o historii, miało na swoim koncie uszkodzenia blacharskie. Średnia wartość szkody wyniosła blisko 33 tys. zł.
Czy warto kupić samochód z USA?
Fakt, że samochód ma powypadkową przeszłość, wcale nie musi oznaczać, że nie warto się nim interesować. Wysokie koszty pracy serwisów znacznie zawyżają koszt naprawy pojazdu w USA. Nie bez znaczenia są też wyższe ceny części, np. blacharskich, samochodów europejskich marek sprzedawanych w Ameryce. Może się okazać, że uszkodzenie, którego usunięcie nie ma uzasadnienia za Oceanem, u nas zostałoby zakwalifikowane przez ubezpieczyciela zupełnie inaczej. To sprawia, że w Polsce wciąż może się opłacać naprawić taki samochód zgodnie ze sztuką.
Interesując się samochodem z USA warto więc zebrać o nim jak najwięcej informacji. Profesjonalne firmy zajmujące się taką działalnością ściągają zwykle auta, które naprawdę warto naprawić i działają transparentnie - dysponują materiałem zdjęciowym, albo wideo, który prezentuje stan samochodu z chwili zakupu na aukcji w USA. Klient dostaje komplet informacji o tym co było uszkodzone i w jaki sposób dokonano naprawy. Posiadając komplet informacji może podjąć świadomą decyzję.
To oczywiście nie jest reguła, więc mając świadomość udziału aut uszkodzonych w ogólnej liczbie samochodów importowanych z USA, warto zdecydować się na współpracę z renomowanym importerem, albo poświęcić czas na dokładne sprawdzenie interesującego nas egzemplarza.
Unia Europejska nie chce samochodów z USA
Organizacje związane z bezpieczeństwem ruchu zwracają uwagę, że wielkie pick-upy i SUV-y importowane z USA stanowią zagrożenie na ulicach europejskich miast. Zwykle nie spełniają wymogów norm emisji, które różnią się w Stanach i UE. Różnią się także pod kątem wyposażenia decydującego o bezpieczeństwie, szczególnie w kolizjach z pieszymi. W związku z tym postulują, aby wymagania dotyczące obowiązkowego wyposażenia z zakresu systemów bezpieczeństwa, jakie muszą spełniać nowe pojazdy rejestrowane w Unii od 7 lipca 2024 roku, zostały zastosowane również w przypadku aut importowanych z USA. Jak donosi włoski dziennik Politico.pro, przedstawiciele Komisji Europejskiej zamierzają wznowić prace nad przepisami dotyczącymi procedury procedury indywidualnego dopuszczenia do ruchu tak, by "doprowadzić je do poziomu ochrony porównywalnego z poziomem gwarantowanym przez przepisy dotyczące homologacji typu UE". Horyzont czasowy zmian w tym zakresie nie został jednak nakreślony.