Polacy już nie kupią starych diesli. Załatwili to Niemcy!

Nadchodzą ciężkie czasy dla handlarzy specjalizujących się w imporcie używanych aut z Niemiec. Wszystko wskazuje na to, że największe źródło używanych samochodów z silnikami Diesla wyparuje w mgnieniu oka! Dlaczego?

Mówiąc krótko - niemieckiemu właścicielowi zdecydowanie bardziej opłaci się zezłomować stary samochód niż sprzedać go polskiemu handlarzowi. Słowo "stary" w niemieckich warunkach oznacza normy emisji spalin od EURO1 (weszła w życie w 1993 roku) do... EURO4 (obowiązywała do końca 2008 roku). Oznacza to, że na złom - lawinowo - trafiać zaczną, wciąż pożądane przez polskich kierowców, wysokoprężne auta pokroju Mercedesa W211 (2002-2009), BMW E60 (2003-2010) czy Volkswagena Passata B6 (2005-2010).

Warunki złomowania (kampanię, w ramach rekompensaty za aferę Dieselgate finansuje Volkswagen) nie pozostawiają złudzeń co do tego, że wspomniane auta - w ekspresowym tempie - "wyparują" z niemieckiego rynku i - wbrew wcześniejszym obawom - raczej nie trafią do Polski!

Reklama

Przypomnijmy - w Niemczech rusza właśnie - finansowana przez Volkswagena - akcja dopłat do złomowania samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Oprócz upustu na zakup nowego auta niemieckiej marki (w przypadku Golfa to 5 tys. euro, w przypadku Passata czy Touarega - aż 8 tys. euro) właściciele starych diesli dostaną też... kwotę odpowiadającą wartości rezydualnej złomowanego auta. Mówiąc krótko - będą mogli pozbyć się starego samochodu bez zbędnych nerwów - konieczności wystawiania go w serwisach ogłoszeniowych i targowania z nabywcą! Odstawiasz pojazd do wyznaczonego punktu złomowania i - bez mrugnięcia okiem - dostajesz równowartość jego wartości! Przy takim podejściu polscy handlarze nie mają szans.

Jakby tego było mało - mieszkańcy 14 niemieckich miast, które rząd federalny uznał za najbardziej zanieczyszczone spalinami, liczyć mogą na dodatkowe premie finansowe przy zakupie nowego Volkswagena. W przypadku Golfa to 4 tys. euro. W przypadku Passata - aż 7 tys. euro. Te są niezależne od samej premii za zezłomowanie i mogą być z nimi łączone! Wniosek? Nikt normalny nie sprzeda używanego auta polskiemu handlarzowi, skoro w punkcie "skupu" otrzyma za nie cenę rynkową (bez targowania) i - dodatkowo - nawet 15 tys. euro zniżki (8 tys. za złomowanie i 7 tys. za miejsce zamieszkania) na nowego Passata, Arteona, Sharana czy Touarega!

Jak niemiecka kampania skupu diesli przełoży się na polski rynek używanych samochodów? Wiadomo już, że wieszczona przez "ekspertów" apokalipsa w postaci potopu starych diesli z zachodu nie napłynie. To dobra wiadomość dla środowiska, ale niekoniecznie musi ona ucieszyć nabywców. W rynku powstać może bowiem wyraźna wyrwa - ostatnimi czasy udział diesli w strukturze importu używanych aut z zachodu na powrót przekroczył 40 proc! Oznacza to, że w polskim rynku - z dnia na dzień - powstać może dziura obejmująca ponad 1/3 jego ogółu!

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama