Polacy chcą dużych zmian w transporcie! I co z tego?

95 proc. Polaków uważa smog za duży problem. Podobny odsetek wskazuje, że ludzie muszą zmienić swoje nawyki transportowe, mając na uwadze zmiany klimatyczne. 88 proc. Polaków chciałaby widzieć na ulicach więcej pojazdów elektrycznych, a blisko 60 proc. uważa, że za 10–15 lat lub wcześniej powszechnie pojawią się na nich samochody autonomiczne – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Renault. Opinię Polaków na temat mobilności zrównoważonej zbadano w związku z przygotowaniem wdrożenia projektu „Renault Easy City. Design the Future”, czyli konkursu dla kreatywnych architektów, projektantów czy miejskich aktywistów. Ich zadaniem będzie stworzenie projektu nowoczesnego centrum przesiadkowego.

article cover
Tomasz KawkaEast News

- W całej Europie rośnie liczba osób zamieszkujących miasta. Te stoją więc przed wyzwaniami związanymi z nasileniem ruchu, zanieczyszczeniami oraz bezpieczeństwem. Aby stawić czoła tym wyzwaniom, proponujemy trzy rozwiązania. Pierwsze polega na łączeniu przejazdów i wspólnym korzystaniu z samochodów w celu zmniejszenia liczby pojazdów na drogach. Druga propozycja to pojazdy elektryczne, które pozwalają na ograniczenie smogu i zanieczyszczeń powietrza. Trzecim rozwiązaniem są pojazdy autonomiczne, które umożliwiają zwiększenie bezpieczeństwa - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Vincent Carré, dyrektor ds. samochodów elektrycznych i nowej mobilności w Renault Europa G9.

Jak podkreśla, pierwszym krokiem w stronę ograniczenia zanieczyszczenia jest zwiększenie udziału samochodów elektrycznych na drogach. W tym celu potrzebne jest silne wsparcie rządów państw całej Europy. Drugim celem jest przyspieszenie rozwoju idei wspólnych przejazdów, aby zmniejszyć liczbę pojazdów na drogach.

- W Renault zdecydowaliśmy się na wsparcie tej koncepcji za pomocą projektów własnych i we współpracy z partnerami, na przykład z Traficar w Polsce - mówi Vincent Carré.

Według badania opinii społecznej, przeprowadzonego na zlecenie Renault, mieszkańcy polskich miast w zdecydowanej większości zgadzają się, że potrzebna jest zmiana nawyków transportowych, żeby poprawić jakość powietrza i ograniczyć problem smogu.

- 95 proc. Polaków uważa, że zła jakość powietrza i smog są dużym problemem w polskich miastach. W związku z tym większość respondentów jest zdania, że powinniśmy zmienić nasze nawyki transportowe, w szczególności korzystać z transportu publicznego. 88 proc. Polaków chciałoby także widzieć na naszych ulicach więcej samochodów elektrycznych. Za główną ich zaletę uznają brak emisji spalin podczas jazdy. Zapytaliśmy też Polaków o samochody autonomiczne i okazuje się, że zdaniem większości pojawią się one na naszych ulicach w ciągu 10-15 lat, a według 11 proc. badanych - już w ciągu najbliższych 5 lat - mówi Agata Szczech, dyrektor komunikacji Terytorium East Renault.

Jak wynika z badania, trzech na pięciu Polaków deklaruje, że zwraca uwagę na kwestie związane z ochroną środowiska, wybierając środek transportu. Jednak mniej niż co piąty (16 proc.) robi to zawsze. Jednocześnie ok. 60 proc. mieszkańców miast na co dzień wykorzystuje bardziej przyjazne dla środowiska środki transportu, np. komunikację miejską, rower czy carsharing. Ponad połowa Polaków uważa też rozbudowę ścieżek rowerowych i transportu zbiorowego za najważniejsze działania na rzecz zrównoważonej mobilności. Podobny odsetek wskazuje na tworzenie centrów przesiadkowych, w których można np. zostawić samochód i przesiąść się do autobusu czy pociągu.

Renault zleciło przeprowadzenie badania, aby lepiej poznać opinię i oczekiwania mieszkańców polskich miast w zakresie mobilności zrównoważonej przed wdrożeniem projektu "Renault Easy City. Design the Future". Zadaniem uczestników konkursu dla kreatywnych architektów, projektantów czy miejskich aktywistów będzie stworzenie projektu nowoczesnego centrum przesiadkowego. Renault zdecydowało się na zorganizowanie konkursu, realizując konsekwentną strategię koncernu w zakresie zrównoważonego transportu.

- Konkurs jest otwarty, skierowany do wszystkich, którzy chcą zaproponować swoje rozwiązania, w szczególności do architektów, projektantów krajobrazu, a także do aktywistów miejskich, futurystów. Potrwa do 15 maja. Obrady jury odbędą się w drugiej połowie maja, a rozdanie nagród przewidujemy na czerwiec. Ważną pomocą merytoryczną będzie dla uczestników nasza specjalna strona internetowa (renaulteasycity.pl) oraz warsztaty z ekspertami. Będą miały one formułę speed meetings, czyli najpierw eksperci wygłoszą prelekcje, a później poprowadzą praktyczne ćwiczenia, które przygotują naszych uczestników do udziału w konkursie - tłumaczy Agata Szczech.

Zadaniem uczestników konkursu będzie zaproponowanie koncepcji centrum przesiadkowego, które odpowiada potrzebom konkretnych osób: mężczyzny w średnim wieku dojeżdżającego z przedmieścia do centrum miasta, emerytki regularnie jeżdżącej na swoją działkę, mieszkającej w śródmieściu studentki oraz zagranicznego turysty.

- W większości polskich miast nie mamy centrów przesiadkowych. Zazwyczaj poszczególne środki transportu nie krzyżują się ze sobą. Dlatego możemy stworzyć miejsca, które - oprócz tego, że ułatwiają przesiadkę - mogą być wzbogacone o dodatkowy program, np. rekreacyjny. Dzięki temu ludzie mogą czekać na siebie nawzajem, współdzielić samochody, a nie po prostu być skazanymi na trwanie w jakiejś anonimowej przestrzeni - mówi Małgorzata Kuciewicz, architektka, projektantka i jurorka konkursu "Renault Easy City. Design The Future".

Jak podkreśla, nowoczesne centra przesiadkowe muszą umożliwiać nie tylko sprawną przesiadkę z jednego środka transportu na inny. Musi to być również miejsce atrakcyjne wizualnie, wzbogacone o zieleń miejską. Przykładem mogą być chociażby zielone garaże na dachach w Kopenhadze.

- Chcemy, żeby w Polsce powstało wiele nowoczesnych centrów przesiadkowych, które wyznaczą nowe standardy. Coraz więcej mieszkańców miast używa osobistych pojazdów typu rowery, hulajnogi, deskorolki. Centrum przesiadkowe musi też uwzględniać nadchodzące formy transportu, czyli współdzielony samochód. Wyobrażam sobie też, że mogłyby powstać miejskie mariny, aby z samochodu współdzielonego można było przesiąść się na kajak czy żaglówkę. Mobilności wykorzystującej różnorodne środki transportu rzeczywiście widać na ulicach coraz więcej, nam chodzi o stworzenie jej odpowiedniej oprawy - mówi Małgorzata Kuciewicz.

Uczestnicy konkursu w swoich pracach muszą również uwzględnić infrastrukturę dla ekologicznego pojazdu wieloosobowego Renault EZ-GO, który jest alternatywą dla prywatnych samochodów oraz dla zbiorowego transportu publicznego. To pierwszy współdzielony pojazd autonomiczny o napędzie elektrycznym, zaprojektowany do indywidualnego przewozu lub transportu małych grup. Umożliwia wyruszenie w drogę ze stacji wynajmu lub z miejsca zgeolokalizowanego przez aplikację.

Nagroda za najlepszy projekt wynosi 20 tys. zł, za drugie miejsce przewidziano 10 tys. zł, a za trzecie - 5 tys. zł.Od redakcji:Porównując wyniki tych badań z realną sytuacją trudno nie odnieść wrażenia, że mamy tu do czynienia z myśleniem życzeniowym. Wydaje się też, że samo badanie opierało się w pewnej mierze na pytaniach sugerujących, nawet jeśli nie były one formułowane w sposób niezgodny z metodologią badawczą, a więc na przykład: "Czy uważasz, że smog jest problemem w Polsce?" (tak zadane pytanie samo w sobie sugeruje, że jest). Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby statystyczny Polak nie odczuwał problemów związanych z zanieczyszczeniem powietrza, albo przynajmniej nie słyszał wiele na ten temat.

Podobnie jest z pytaniem o zmiany klimatyczne, o których wiele się mówi od lat i zwykle wini się za nie transport, zapominając o przemyśle, rolnictwie, czy innych działaniach człowieka. Wyniki badania zdają się być odzwierciedleniem stereotypów (samochody są winne smogowi, chociaż w Polsce akurat obecny jest o tylko w sezonie grzewczym), powtarzaniem sztampowych haseł (zmień samochód na komunikację miejską) oraz bezrefleksyjnym powielaniem "modnych" idei (88% Polaków chce aut elektrycznych bez refleksji nad tym chociażby jak w Polsce wytwarza się prąd). Trudno sobie przy obecnym dyskursie wyobrazić sytuację, aby ktoś odpowiedział, że smog to nie problem, na drogach wcale nie ma zbyt wiele samochodów, a auta elektryczne to chybiony pomysł.

Tylko, że nic z tych zebranych opinii nie wynika - jakoś nie wierzymy, aby chociaż część z 88% respondentów zamierzała kupić w niedalekiej przyszłości auto elektryczne (choćby z powodu bariery finansowej, ale też względów praktycznych). Co więcej, niemal wszyscy uważają, że "ludzie muszą zmienić swoje nawyki transportowe", co jest o tyle zaskakujące, że żadnych zmian (a przynajmniej znaczących zmian) w tym względzie nie widać. Innymi słowy, można odnieść wrażenie, że Polacy albo chcą szeroko zakrojonych zmian w transporcie, ale sami nie zamierzają nic w tym kierunku robić, albo zmiany te nieszczególnie ich interesują, ale mają świadomość tego, jak należy "właściwie" odpowiadać na tego typu pytania.

Newseria Biznes
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas