Podwyżka mandatów w 2022 to "nie jest straszenie kierowców"
Drastyczna podwyżka mandatów w 2022 roku ma działać prewencyjnie i odstraszać kierowców od łamania przepisów. Jednocześnie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapewnia, że "nie chodzi o straszenie". Dodaje też, że wysokość grzywny zależy nadal od sądu, chociaż podwyżce uległa nie tylko ta, którą nakłada sąd.
"Nie straszmy kierowców, nie straszmy się nawzajem" - zaapelował Adamczyk w radiowej Jedynce. Wyjaśnił, że wysokie kwoty w nowym taryfikatorze dotyczą grzywny nakładanej na kierowców. "Gdy kierowca odmówi przyjęcia mandatu to sąd może się zastanowić nad wymierzeniem grzywny i ta grzywna może sięgać do 30 tysięcy" - powiedział Adamczyk.
"Ale to jest decyzja sądu, a nie pani czy pana policjanta. Kiedy mówimy o mandacie, to mówimy o mandacie, a kiedy mówimy o grzywnie nakładanej przez sąd, który rozstrzyga, czy kierujący czy policjant ma rację, to mówimy o grzywnie. Są to dwie różne sprawy" - ocenił minister, dodając, że maksymalne stawki dotyczą odmowy przyjęcia mandatu i np. sytuacji recydywy, kiedy to kierowca kolejny raz popełnia wykroczenie. Zupełnie zapominając chyba, że w górę poszła nie tylko maksymalna kwota, jaką może nałożyć sąd (z 5 do 30 tys. zł), ale także maksymalna kwota mandatu (z 500 do 5000 zł). Dlaczego więc Adamczyk mówi, że "to nie jest decyzja pana policjanta"? Trudno orzec.
Jak zaznaczył, ustawa, która wchodzi 1 stycznia 2022 roku w życie wraz z taryfikatorem, ma wyeliminować piratów drogowych z naszych dróg.
"Postawiliśmy sobie jeden cel: zmniejszenie liczby wypadków śmiertelnych, wypadków w ogóle, ale szczególnie tych powodowanych przez piratów drogowych. A za takich uważamy te osoby, które wsiadają nietrzeźwe za kierownicę, przekraczają znacznie prędkość, zachowują się brawurowo, szczególnie w terenach zabudowanych, tam gdzie na drodze jest najwięcej najmniej chronionych uczestników ruchu drogowego, czyli pieszych i rowerzystów" - podkreślił minister infrastruktury.
Nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym i niektórych innych ustaw Sejm uchwalił na posiedzeniu 29 października, a 2 grudnia rozpatrzył wniesione do niej poprawki Senatu. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę 10 grudnia.
Regulacja podwyższa maksymalną wysokość grzywny z 5 do 30 tys. zł oraz zwiększa wysokości grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym. Usprawnia także uzyskiwanie renty, która jest wypłacana osobom najbliższym ofiary wypadku drogowego przez sprawcę umyślnego przestępstwa ze skutkiem śmiertelnym.
Po zmianach za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych, obecnie maksymalna liczba punktów za niektóre wykroczenia to 10. Zmianą jest również zniesienie szkoleń, po odbyciu których liczba punktów otrzymanych przez kierowcę ulegała zmniejszeniu.
Wprowadzony zostanie również mechanizm uzależniający usunięcie punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego od uregulowania mandatu. Dodatkowo punkty będą kasowane dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty grzywny.
Regulacja ustanawia również minimalną wysokość kary grzywny na poziomie 800 zł wobec sprawcy kierującego pojazdem mechanicznym, który przekracza dopuszczalną prędkość jazdy o ponad 30 km/h, niezależnie od tego, czy naruszenie zostało stwierdzone w obszarze zabudowanym, czy poza nim.
***