Podjechał do nieoznakowanego BMW i zaproponował ściganie

Kierowca Mercedesa podjechał do nieoznakowanego radiowozu BMW i zaproponował ściganie się ze świateł. Policjanci nie powstrzymali drogowego pirata i gdy złamał przepisy, ukarali wysokim mandatem.

Policjanci podjęli wyzwanie i pozwolili kierowcy złamać przepisyPolicja

Spis treści:

Policjanci pozwolili kierowcy złamać przepisy
Brawura się nie opłaciła
Mandaty za przekroczenie prędkości są bardzo wysokie

Do zdarzenia doszło w Szczecinie. Funkcjonariusze drogówki pełniący służbę w nieoznakowanym radiowozie marki BMW zostali zaskoczeni nietypową "propozycją". Z ich samochodem zrównał się Mercedes, a jego kierowca otworzył szybę i rzucił wyzwanie: "Raz, dwa, trzy, ścigamy się".

Policjanci pozwolili kierowcy złamać przepisy

Policjanci nie zdradzili swojej tożsamości. Gdy kierowca Mercedesa dynamicznie wystartował, ruszyli za nim. W efekcie radiowóz rozpędził się do 141 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. Dopiero wtedy Mercedes został zatrzymany.

Okazało się, że za jego kierownicą siedział 19-latek. Za przekroczenie prędkości o 71 km/h (od tego progu w taryfikatorze rozpoczynają się najwyższe stawki mandatów) policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, wystawili mandat w wysokości 2500 zł i przyznali 15 punktów karnych.

Jechał o 129 km/h za szybko. Dostał podwójny mandat, ale zaboli go co innego

Brawura się nie opłaciła

Młody człowiek wróci za kierownicę najwcześniej za trzy miesiące. I będzie musiał uważać, bo kolejne 10 punktów karnych, które otrzyma w ciągu najbliższego roku, będzie oznaczało przekroczenie limitu punktowego i konieczność ponownego zdania egzaminu.

Warto również pamiętać, że wysokie przekroczenia prędkości objęte są zasadą recydywy. Gdyby 19-latek ponownie w ciągu dwóch lat przekroczył w podobny sposób prędkość, to mandaty wyniesie już nie 2500, ale 5 tys. zł.