Poczciwy duży fiat...

Przez długi okres czasu samochód ten był jedynym, stosunkowo łatwo dostępnym pojazdem, o którym bez zająknięcia można było powiedzieć „rodzinny”.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Giełdowe pojedynki z Ładami czy Wartburgami najczęściej kończyły się właśnie jego zwycięstwem. Był duży, wygodny i tani w eksploatacji. Po publikacji o „maluchu” (to TUTAJ) idąc „za ciosem” postanowiliśmy przybliżyć sylwetkę kolejnej ikony polskiej motoryzacji.

Już niebawem, w dziale Testujemy używane narodowy bohater, który z końcem lat sześćdziesiątych przybył z ziemi włoskiej – do Polski. Ostatnia, oficjalna nazwa tego pojazdu to FSO 125p. Nie miał on tyle szczęścia co fiat 126p, który w końcowym okresie produkcji doczekał się „zalegalizowania” towarzyszącego mu „od zawsze” przezwiska i oficjalnie stał się „Maluchem”.

Można być jednak spokojnym, że pamięć o nim nie zaginie. To prawda, że dziś rzadko które polskie dziecko wie jak wygląda FSO 125p, ale przecież niemal każde bezbłędnie rozpozna na ulicy poczciwego dużego fiata…

Wszystko o fiacie 125p przeczytasz u nas już w najbliższym tygodniu!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas