Pijany przyjechał na komendę. Pomylił budynki

Święta Bożego Narodzenia nie dla wszystkich oznaczają czas beztroski i radości.

Rodzinna atmosfera sprawia, że wielu rodaków nie stroni od alkoholu, a to z kolei oznacza pełne ręce roboty dla policjantów, strażaków czy ratowników medycznych.

Tylko dziś doszło do kilku groźnych sytuacji, których sprawcami byli kierowcy siadający za kółko na podwójnym gazie. Dla przykładu, około 2 w nocy policjanci ze Staszowa (woj. Świętokrzyskie) zatrzymali 32-letniego kierowcę Audi, którego manewr parkowania zakończył się uszkodzeniem kilkunastu pojazdów przy ulicy Mickiewicza w Staszowie. Nieporadności właściciela Audi nie ma się jednak co dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, że badanie krwi wykazało u niego stężenie alkoholu wynoszące 1,29 ml/l, czyli około 2,7 promila.

Do bardzo groźnej sytuacji doszło też rano, około godziny 9, w Łowiczu. Jadąca ulicą 3-go Maja, prowadzona przez 64-letniego księdza, Kia Cee'd uderzyła w słup oświetleniowy na przejeździe kolejowym i zatrzymała się na chodniku. Auto potrąciło idącą chodnikiem kobietę, którą trzeba było odwieźć do łowickiego szpitala. Kierujący Kią duchowny również okazał się być pod wpływem alkoholu. Usunięcie szkód spowodowanych przez księdza wymagało interwencji pogotowia, policji, dwóch jednostek straży pożarnej oraz pracowników PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Energetyka.

Reklama

Do innego - tym razem, na szczęście, zabawnego - zdarzenia doszło też w wigilijny wieczór w Krapkowicach. Na chwilę przed godziną 18 pod budynek komendy podjechał samochód. Kierowca zaparkował auto na policyjnym parkingu i - chwiejnym krokiem - udał się w stronę wejścia. Gdy zobaczył policjanta zawrócił, wsiadł do samochodu i próbował odjechać. Ponieważ oficer dyżurny, korzystając z monitoringu, nabrał podejrzeń co do stanu trzeźwości kierowcy, mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że 27-letni mieszkaniec Otmętu ma w wydychanym powietrzu 3,07 promila alkoholu. Na policję trafił przypadkiem, pomylił bowiem budynek komendy z kamienicą, w której mieszkał znajomy... Mężczyzna stracił prawo jazdy, a za jazdę pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem.

Warto dodać, że w ostatnich trzech dniach doszło na polskich drogach do 154 wypadków, w których śmierć poniosło 17 osób a 174 odniosły obrażenia. Policjanci zatrzymali aż 567 nietrzeźwych kierowców. Rekordowym okazał się drugi dzień świąt, gdy funkcjonariuszom udało się zatrzymać 246 osób, które wybrały się w samochodową podróż na podwójnym gazie.

A na zdjęciu Volkswagen Golf, który 23 bm. wpadł na teren budowy dworca Łódź Fabryczna, uszkadzając zbrojenia do budowy tunelu. Kierowca miał 2.2 promila we krwi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy