Pijany jechał autem popijając piwo

Kompletnie pijanego kierowcę zatrzymał policjant dopiero jadący na służbę. Nie obyło się bez pościgu.

21 lipca po godzinie 22, sierż. szt. Tomasz Struk dopiero jechał na służbę, kiedy zauważył Citroena poruszającego się całą szerokością drogi. Auto stwarzało zagrożenie dla innych użytkowników ruchu, którzy musieli zjeżdżać z drogi lub zatrzymywać swoje pojazdy. Dodatkowo funkcjonariusz zauważył, że siedzący za kółkiem mężczyzna pije w trakcie jazdy jakiś płyn.

Policjant ruszył za podejrzanym i zmusił go do zatrzymania się. Kiedy ten jednak zobaczył, że z auta wysiadł umundurowany funkcjonariusz, gwałtownie zawrócił i odjechał w kierunku Białej Podlaskiej. Policjant cały czas kontynuował próbę zatrzymania auta. Na ulicy Sobieskiego w Białej Podlaskiej sierżant zmusił kierowcę Citroena do zatrzymania się na terenie stacji paliw. Wówczas odebrał mężczyźnie kluczyki. Podejrzenia policjanta potwierdziły się - od mężczyzny czuć było woń spożytego alkoholu. W rozmowie z zatrzymującym go policjantem przyznał również, że ostatnie piwo spożywał podczas jazdy.

Reklama

Patrol policji, który dotarł na miejsce zdarzenia potwierdził, że 47-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej siedzący za kierownicą Citroena jest kompletnie pijany. Badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo mężczyzna posiada zakaz prowadzenia pojazdów oraz decyzję o cofnięciu uprawnień. O dalszych jego losach zdecyduje teraz sąd. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy