Pijany holował pijanego. Nie skończyło się to dobrze

Z holowaniem samochodu ma problemy niejeden kierowca, więc nie jest dużym zaskoczeniem, że jeden z bohaterów tej sytuacji nie podołał temu zadaniu. Sprawy nie ułatwiały mu z pewnością promile alkoholu we krwi.

Jak informuje lubelska policja, patrol interweniował w sprawie kolizji osobówki z autobusem miejskiej komunikacji w Grabanowie. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, okazało się, że w bok autobusu uderzył kierujący Oplem Omegą, który był holowany przez kierowcę BMW. Do zderzenia się pojazdów doszło na skrzyżowaniu, w momencie kiedy BMW wyjeżdżało z bocznej ulicy. Niestety holowany Opel pojechał zbyt szeroko i uderzył w bok jadącego z naprzeciwka autobusu. Na szczęście nikt nie został ranny.

Nie byłoby w tej kolizji nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że za zarówno "za kółkiem" holującego auta, jak i tego holowanego, siedzieli pijani kierowcy. 26-latek z BMW wydmuchał 1,2 promila, zaś 47-latek z Opla - ponad 3 promile. Policjanci zatrzymali obu prawo jazdy, a uszkodzony Opel został zabezpieczony. Teraz obu mężczyzn czeka rozprawa sądowa.

Reklama

***

Policja/Interia.pl
Dowiedz się więcej na temat: pijany kierowca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy