Pijak uciekał na samych felgach!

Sceny, jakie rozegrały się niedawno na drogach w okolicy Mińska Mazowieckiego przypominają te z amerykańskich filmów akcji.

Sceny, jakie rozegrały się niedawno na drogach w okolicy Mińska Mazowieckiego przypominają te z amerykańskich filmów akcji.

W pościgu za pijanym kierowcą uczestniczyły dwa radiowozy drogówki. Pirata udało się w końcu zatrzymać, mimo że był na tyle zdesperowany, że w czasie ucieczki zgubił nawet oponę...

Podczas patrolowania krajowej drogi nr 2 funkcjonariusze zauważyli forda fiestę, którego kierowca wyraźnie nie stosował się do ograniczenia prędkości i wyprzedał w niedozwolonych miejscach. Policjanci podjęli próbę zatrzymania samochodu. Na widok radiowozu i dawanych przez funkcjonariuszy poleceń do zatrzymania, kierowca forda przyspieszył. Wkrótce do pogoni za piratem włączył się drugi radiowóz.

Reklama

Wtedy kierowca fiesty zatrzymał się, ale gdy policjanci podbiegli do auta, gwałtownie ruszył, o mało nie potrącając funkcjonariuszy. W końcu, po kilku kilometrach, pościg zakończył się w miejscowości Stara Niedziałka. Kierowca fiesty tak bardzo starał się uciec, że po drodze przedziurawił i zgubił jedną z opon.

Za kierownicą forda siedział 21-letni Leszek Z., który miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Jak się okazało - za jazdę na "podwójnym gazie" - stracił on prawo jazdy w 2009 roku, a sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów przez dwa lata. Mężczyzna usłyszał kilka zarzutów, w tym: jazdy pod wpływem alkoholu, złamania zakazu sądowego i czynnej napaści na funkcjonariuszy.

Za rajd po drogach publicznych grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy