Pech właścicieli 458

4,5-litrowy silnik o mocy 570 KM... 3,4 sekundy od zera do setki... prędkość maksymalna 325 km na godzinę...

article cover
Informacja prasowa (moto)

Tak, ferrari 458 Italia to niewątpliwie godne pożądania cacko, ale jeżeli planujesz w najbliższym czasie kupno takiego pojazdu, jeszcze raz przemyśl swoją decyzję, bowiem właścicieli tego modelu najwyraźniej prześladuje pech.

Jak obliczył jeden z anglojęzycznych serwisów, rejestrujący wypadki z udziałem supersamochodów, 458 ulegają im zastanawiająco często. W ciągu ostatnich trzech miesięcy odnotowano ich aż 9. Co 10 dni jedno nieszczęśliwe zdarzenie... To znacznie więcej niż w przypadku innych marek.

Do pierwszego wypadku doszło 20 maja 2010 r. we Wrocławiu, gdzie na jednym ze skrzyżowań młody kierowca najnowszego ferrari, chcąc uniknąć kolizji z busem gwałtownie skręcił, zderzając się z volkswagenem borą.

1 czerwca w Sitges (Hiszpania) 458 Italia uderzyła w tył ciężarówki. Bliższych szczegółów brak. Podobnie jak na temat wypadku, do którego doszło, również w czerwcu br., na mokrym torze wyścigowym w Czechach.

8 lipca jadący ulicami Paryża właściciel ferrari 458 zauważył płomienie, wydobywające się z tylnej części jego bolidu. Płomienie ugasili gaśnicami inni kierowcy.

Następnego dnia pożar całkowicie zniszczył 458, stojące w magazynie na terenie lotniska Heathrow w Londynie. Auto przyleciało do Anglii z Arabii Saudyjskiej.

14 lipca ogień ogarnął silnik ferrari na górskiej drodze w Szwajcarii.

9 sierpnia, właściciel nowiutkiego 458 (zaledwie dzień wcześniej wyjechał nim z salonu) rozbił je o drzewo we włoskim Maranello, w pobliżu fabryki Ferrari.

Kolejne ferrari zakończyło swą podróż na barierze drogowej w Marlow (Wielka Brytania), 11 sierpnia. Według świadków, kierowca pokazywał swej towarzyszce podróży funkcjonowanie jednego z zamontowanych w aucie urządzeń. W pewnej chwili stracił panowanie nad pojazdem...

18 sierpnia ogień strawił silnik "Italii" w kalifornijskiej miejscowości Costa Mesa. Był to pierwszy wypadek tego modelu Ferrari na terenie Stanów Zjednoczonych.

I wiadomość z ostatniej chwili - 23 sierpnia kolejne ferrari 458 spłonęło w Chinach.

To wypadek numer 10. Wszystkie są badane przez producenta, który jednak twierdzi, że przyczyną żadnego z nich nie była wada fabryczna.

Może jednak nie warto ryzykować i zamiast "Italii" kupić fiata pandę? To w końcu również wóz z włoskim rodowodem...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas