Parking (nie) strzeżony
Osoba prowadząca płatny parking niestrzeżony może odpowiadać za ewentualne szkody lub kradzież pozostawionego u niej samochodu, pociesza posiadaczy pojazdów "Gazeta Prawna". Trzeba jednak zadbać o to, by wydała nam bilet.
Większość działających w Polsce parkingów, to właściwie jedynie miejsca postojowe. Sam znak drogowy z białą literą P na niebieskim polu nie obliguje do zapewnienia ochrony parkującym pojazdom, pisze "Gazeta Prawna".
Jednak przyjęcie samochodu na parking strzeżony (a to - według Sądu Najwyższego - taki parking, na którym umieszczono urządzenia pozwalające klientowi na ocenę, że samochody są pilnowane) jest równoznaczne z zawarciem umowy przechowania rzeczy ruchomej.
W związku z tym klient będzie mógł dochodzić roszczeń, ale tylko wtedy, kiedy dostanie od prowadzącego parking bilet, na którym widnieć będzie co najmniej marka, model samochodu oraz jego numer rejestracyjny.