"Panie władzo, nie przyjmuję". Kierowcy odmawiają przyjmowania nowych mandatów
O jedną czwartą wzrosła w tym roku liczba spraw kierowanych do sądów w związku z wykroczeniami w ruchu drogowym. Czyżby coraz częstsze odmowy przyjęcia mandatu były efektem szoku towarzyszącego uczestnikom ruchu drogowego przy pierwszym kontakcie z nowym taryfikatorem?
- Od stycznia do maja ubiegłego roku policjanci sporządzili ponad 71 tys. wniosków do sądów o ukaranie uczestników ruchu drogowego. W analogicznym okresie bieżącego roku było ich już przeszło 88 tys. - informuje "Rzeczpospolita".
- 17 tys. spraw więcej oznacza gigantyczny, bo aż 24-procentowy wzrost.
- Czyżby powodem skokowego wzrostu był nowy taryfikator mandatów obowiązujący od 1 stycznia 2022 roku?
Nie ulega wątpliwości, że wielu kierowców wciąż nie zdaje sobie sprawy z finansowych konsekwencji swoich drogowych wyczynów. Ich pierwszy kontakt z nowym taryfikatorem bywa ogromnym zaskoczeniem.
Przypomnijmy obecnie kary za przekroczenie prędkości wynoszą np.:
- 800 zł - od 31 do 40 km/h;
- 1000 zł - od 41 do 50 km/h;
- 1500 zł - od 51 do 60 km/h;
- 2000 zł - od 61 do 70 km/h;
- 2500 zł - o 71 km/h lub więcej.
Jednoznaczne osądy studzi nieco w rozmowie z Interią kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Zwraca też uwagę, że na pierwsze pięć miesięcy ubiegłego roku przypadał szczyt pandemii koronawirusa. Z kolei obecnie - od końca lutego bieżącego roku - za sprawą rosyjskiego ataku na Ukrainę mamy do czynienia z dużym wzrostem natężenia ruchu drogowego w naszym kraju.
To oczywiście wynik niesienia pomocy pogrążonej w wojnie Ukrainie. Pamiętajmy, że w szczytowym okresie do Polski - często korzystając z samochodów - trafiło ponad 3 mln uchodźców. Oddolne akcje niesienia pomocy potrzebującym polegały często na organizowaniu transportu, co również przełożyło się na natężenie ruchu drogowego. Wszystko to sprawia, że statystyki dotyczące pierwszej połowy bieżącego roku należy traktować z pewną rezerwą.
Odmowa przyjęcia mandatu może się wkrótce stać jeszcze powszechniejszym zjawiskiem.
Przypominamy, że od 17 czerwca obowiązują nowe przepisy, na mocy których firmy ubezpieczeniowe mają możliwość wglądu w informacje dotyczące mandatów i punktów karnych uzyskanych przez konkretnego kierującego. W opinii części ekspertów od bezpieczeństwa ruchu drogowego - docelowo - skutkować to może gigantycznymi wręcz podwyżkami cen obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdów mechanicznych dla kierowców, którzy nagminnie łamią przepisy.
Pamiętajmy jednak, że - przynajmniej w kwestii obowiązkowego ubezpieczenia OC - przepisy wprowadzone 17 czerwca pozostają dla ubezpieczycieli "dobrowolnymi". Oznacza to, że firmy ubezpieczeniowe mogą, ale nie muszą weryfikować mandatowej historii kierujących. Póki co - zapewne z obawy przed utratą klientów -zdecydowana większość z nich podchodzi do nowego prawa z dystansem.
***