Pamiętasz takie "duże fiaty"? Dziś to prawdziwe białe kruki!

Jeszcze dwadzieścia lat temu były wszędzie. Jako karetki ratowały życie ofiar wypadków drogowych, dowoziły towar do sklepów, służyły w policji.

FSO 1500 kombi
FSO 1500 kombiINTERIA.PL

Ich użytkowy charakter sprawił jednak, że do dziś przetrwały tylko nieliczne egzemplarze. Większość, dobre dziesięć lat temu, skończyła swój żywot w piecach hutniczych. Mowa oczywiście o popularnych niegdyś "dużych" fiatach 125p w wersji kombi. Od debiutu tego modelu minie niedługo równe czterdzieści lat...

Produkcja "kanciaka", "kredensa" lub "kwadrata", jak często zwykło się określać model 125p, rozpoczęła się na Żeraniu 28 listopada 1967 roku. Auto zastąpić miało przestarzałą - produkowaną na licencji radzieckiej pobiedy M20 - warszawę. Konstrukcyjnie samochód był hybrydą starego włoskiego fiata 1300/1500 (silnik, układ napędowy, zawieszenie itd.) z karoserią nowoczesnego modelu 125.

Przez pierwsze pięć lat auto wytwarzane było wyłącznie jako sedan, a dokładniej - jak wyczytać można było w wydawanej przez Wydawnictwo Komunikacji i Łączności tzw. "książce drogi" - "czterodrzwiowa kareta".

Od początku produkcji było jednak jasne, że aby zastąpić użytkowe wersje warszawy służące chociażby w pogotowiu, policji czy na poczcie, potrzebny będzie też polski fiat 125p z nadwoziem typu kombi.

INTERIA.PL

Przygotowując się do produkcji auta, w żerańskim zakładzie nr 1 przestano wytwarzać FSO syrenę. W 1972 roku linia montażowa przeniesiona została do Bielska-Białej. Po zwolnieniu mocy produkcyjnych, jeszcze w tym samym roku z warszawskiej fabryki wyjechał pierwszy fiat 125p kombi.

INTERIA.PL

W stosunku do czterodrzwiowego sedana nadwozie wydłużono o 8 cm (długość całkowita - ze zderzakami - wynosiła 4 238 mm). Z tyłu zastosowano dodatkowe szyby boczne i piąte, otwierane ku górze (na wysokość 1 725 mm) drzwi. Te ostatnie - od 1977 roku - wyposażone były również w wycieraczkę i spryskiwacz szyby.

By zwiększyć przestrzeń ładunkową zamontowano składaną tylną kanapę (składało się siedzisko i oparcie, które pozbawione było podłokietnika), przekonstruowano też zawieszenie tylnej osi (inne były resory i amortyzatory), dzięki czemu uzyskano maksymalną ładowność 450 kg. Powierzchnia bagażowa wynosiła 1,1 m2, a po złożeniu oparcia kanapy rosła do 1,5 m2.

INTERIA.PL

Oprócz widocznych na pierwszy rzut oka zmian w kształcie karoserii czy umiejscowieniu tylnych lamp, inżynierowie dokonali też kilku innych poprawek. Chociaż modele kombi oferowane były ze standardowymi silnikami 1,3 l (65 KM) i 1,5 l (75 KM) w stosunku do "karety" inny był np. wał napędowy (zwiększono jego średnicę).

Zastosowane zmiany zaowocowały zwiększeniem masy własnej auta o 65 kg. Nieznacznie przełożyło się to na osiągi. Wg danych fabrycznych dla modelu 1500 cm3 przyspieszenie do 100 km/h trwało 22 sekundy (o 2 sekundy dłużej niż w sedanie), prędkość maksymalna to 155 km/h. Wersje z silnikiem 1300 cm3 rozpędzały się do prędkości maksymalnej 145 km/h.

Auta z nadwoziem typu kombi przetrwały w ofercie żerańskiej fabryki do lutego 1991 roku, czyli niemal do końca produkcji FSO 125p (nazwa zmieniona została w 1983 roku, po wygaśnięciu licencji Fiata). Modele z powiększoną przestrzenią ładunkową stanowiły około 20 proc. wszystkich wyprodukowanych "dużych fiatów".

INTERIA.PL

Mimo dość dużej popularności i faktu, że od zakończenia produkcji minęło stosunkowo niewiele czasu (22 lata) znalezienie dziś zadbanego 125p kombi graniczy z cudem. Wynika to, rzecz jasna, z ich roboczego charakteru. Maksymalna ładowność - 450 kg - przez wielu właścicieli traktowana była jedynie "informacyjnie", auta często przeładowywane były do granic możliwości, służyły też do ciągania ciężkich przyczep.

INTERIA.PL

Wszystko to sprawia, że zadbane 125p w wersji kombi, to dziś prawdziwe białe kruki. Samochody bardzo rzadko pojawiają się w ogłoszeniach, dobrze utrzymane egzemplarze - niezależnie od rocznika - kosztować mogą nawet 8 tys. zł. Za "jeżdżący" (często bez przeglądu i OC) pojazd zapłacić trzeba około 5 tys. zł. To niemało, biorąc pod uwagę, ze za podobną kwotę kupić można chociażby golfa III.

Z doświadczenia wiemy jednak, że żaden - nawet najnowszy golf - nie gwarantuje dziś tylu życzliwych uśmiechów kierowców i przechodniów, co zadbany fiat 125p...

PR

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas