Opole. Skoda wyłowiona z rzeki. Wszystko przez sarnę

Opolscy strażacy wyłowili z rzeki płynącej przez Dębie pod Opolem czerwoną Skodę Fabię. Samochód wylądował w wodzie przez... sarnę.

Samochód został zauważony w wodzie przez przypadkowego świadka. Szybko poinformowano o tym straż, która licznie, bo aż w liczbie pięciu zastępów, pojawiła się na miejscu. Nie było bowiem wiadomo, czy samochód jest pusty.

Gdy czerwoną Skodę Fabię wyciągnięto z wody, okazało się, że w aucie nikogo nie było. Strażacy przystąpili wówczas do przeczesywania dna rzeki, poszukiwania nie dały jednak rezultatu. Sprawą zajęła się policja.

Dzięki zachowanym tablicom rejestracyjnym funkcjonariuszom nie zajęło dużo czasu odnalezienie właściciela samochodu. Kierowca, tłumacząc się z wynikłej sytuacji, wyjaśnił, że nie chcąc zderzyć się z sarną, wykonał gwałtowny skręt i wpadając w poślizg wjechał do rzeki. Gdy auto znalazło się w wodzie, udało mu się wydostać na brzeg, skąd oddalił się do miejsca zamieszkania.

Reklama

Na szczęście, ani sarnie ani kierowcy nic się nie stało. Ucierpiał tylko samochód

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Skoda | Skoda Fabia | Opole
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy