Opel Monza do kosza? PSA zakręca kurek
Priorytetowym celem nowego właściciela Opla – koncernu PSA – jest przywrócenie niemieckiej marce rentowności. Ambitny plan zakłada, że już w 2020 roku Opel i Vauxhall przestaną przynosić straty. W jaki sposób Francuzi planują to osiągnąć?
Pierwszy punkt obejmuje dalsze zunifikowanie oferty. Oprócz bazujących na rozwiązaniach technicznych PSA (modułowa platforma EMP2) modeli Crossland X i Grandland X (uruchomienie produkcji planowane na jesień), inżynierowie pracują właśnie nad nową Corsą. Również ona bazować ma płycie podłogowej o francuskim rodowodzie.
Kolejny punkt zakłada poważne zaciśnięcie pasa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ofiarą oszczędności padł m.in zapowiadany wcześniej flagowy crossover Opla, który - pierwotnie - pojawić miał się w cennikach powyżej modelu Grandland X. Samochód określany roboczo mianem "Insignii SUV" lub "Monza" stanowić miał absolutny top oferty niemieckiego producenta. Niemieckie media, powołując się na anonimowe źródła powiązane z Oplem, sugerują jednak, że nowe władze marki zarzuciły ten pomysł uznając go za niezbyt dochodowy.
Wszystko wskazuje na to, że Francuzi zrezygnowali z planów rozwijania opracowanej przez General Motors platformy, w oparciu o którą budowana jest nowa Insignia. Przypominamy, że jeszcze w 2016 roku, na salonie w Paryżu były prezes Opla - Karl-Thomas Neumann - obiecywał, że w Russelsheim powstawać będzie bazujące na II generacji Insignii auto segmentu SUV.