Opel Corsa po liftingu z polskimi cenami. Wiemy, o ile podrożał mieszczuch

Najmniejszy model producenta z Rüsselsheim doczekał się kuracji odmładzającej, a wraz z nią nowych technologii i lepszych multimediów. W ramach modernizacji zmienił się wygląd pasa przedniego i pojawił się znany z innych modeli "Opel Vizor", a LED-owe reflektory są połączyła czarna listwa.

Z tyłu natomiast pojawił się wielki napis "CORSA" i nieco przydymione światła. Nowy jest również lakier "Grafik Grey" i opcje wykończenia emblematów - mogą być srebrne lub czarne. W kabinie natomiast debiutuje 10-calowy wyświetlacz info-rozrywki z nowym systemem multimedialnym.

Niemiecki mieszczuch po kuracji odmładzającej występuje zarówno z silnikami benzynowymi, jak i w odmianie w pełni elektrycznej. Cennik otwiera wolnossąca jednostka 1.2 o mocy 75 KM z 5-biegowym manualem. 

Miejski hatchback jest również dostępny z doładowanymi jednostkami 1.2 PureTech o mocy 100 KM - domyślnie ów motor współpracuje z 6-biegową skrzynia manualną, jednak za dopłatą może to być także 8-stopniowy automat. Bezemisyjny Opel Corsa e, w odświeżonym wydaniu, napędza elektryczna jednostka o mocy 156 KM, a dzięki nowemu oprogramowaniu zasięg wzrósł do ponad 400 km.

Ceny bazowej wersji wyposażenia "Corsa" z benzynowym "wolnossakiem" startują od 77 200 zł. Za lepiej wyposażoną wersję "GS" będziemy musieli zapłacić już co najmniej 95 700 zł. Z kolei za sowicie wyposażoną odmianę "GS Electric" elektryczną trzeba zapłacić co najmniej 174 700 zł.

Jak bardzo podrożała Corsa po liftingu? Bazowy wariant z wolnossącym motorem 1.2 jest dzisiaj droższy o 5300 zł. W dodatku liczba wersji wyposażenia skurczyła się z czterech do dwóch, a na domiar złego, pożegnaliśmy wysokoprężny silnik 1.5 o mocy 102 KM.