Opadały rogatki, a ona nawet nie zwolniła. Kara była sroga

Wysokim mandatem i punktami karnymi została ukarana kobieta, która bez hamowania przejechała przez przejazd kolejowy, na którym... zdążyły się opuścić półrogatki.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Gosie Duże, niedaleko Zambrowa, na Podlasiu. Kamera monitoringu zarejestrowała, jak do przejazdu, z całkiem sporą prędkością zbliża się Toyota. W tym czasie rogatki zaczęły opadać, włączyło się również czerwone światło, zabraniające wjazdu na przejazd.

Opadały rogatki, a ona nawet nie zwolniła

Jednak osoba kierująca samochodem, w żaden sposób nie zareagowała na zamykający się przejazd. Samochód uderzył w półrogatkę, wyłamał ją i bez zatrzymywania przejechał przez przejazd. 

Reklama

Wyłamana rogatka uruchomiła alarm, a dzięki nagraniu z monitoringu policjanci nie mieli problemu z ustaleniem przebiegu zdarzenia oraz samochodu, który w nim uczestniczył.

Wjechała pod rogatkę na czerwonym świetle. Niewiarygodne, co zrobiła potem

2 tys. zł mandatu za wyłamanie rogatki

Jak się okazało, za kierownicą Toyoty siedziała 63-letnia mieszkanka powiatu zambrowskiego, badanie alkomatem wykazało, że była trzeźwa. Kobieta tłumaczyła policjantom, że nie zauważyła opadających rogatek i sygnału świetlnego.

Policjanci zdecydowali o ukaraniu kierującej mandatem w wysokości 2 tys. zł, a na jej konto trafiło 15 punktów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przejazd kolejowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy