​Ofensywa Toyoty. Kolejna...

Taets Art and Event Park, De Hembrugterrein, Amsterdam. Jesteśmy tu na zaproszenie Toyoty, by spotkać się z szefostwem europejskiej gałęzi tego koncernu, poznać jego plany, nowinki techniczne i, na niejako przedpremierowym pokazie, najnowsze samochody.

Bodaj najbardziej spektakularną nowością jest druga generacja Toyoty Mirai. Zbudowany na modułowej platformie TNGA pojazd otrzymał gruntownie przeprojektowany system ogniw paliwowych i trzy zbiorniki wodoru, które mają zwiększyć zasięg auta o prawie jedną trzecią. Mirai nr 2 będzie miał swoją rynkową premierę pod koniec 2020 r. Numer 1 sprzedał się dotychczas w liczbie 10 000 egzemplarzy.

W drugiej połowie bieżącego roku zadebiutuje RAV 4 Plug-in Hybrid, czyli z możliwością doładowania akumulatora trakcyjnego ze źródeł zewnętrznych. Bestsellerowy SUV w tej wersji ma stać się flagowym modelem w bogatej już ofercie hybryd Toyoty. 306 KM mocy, w 6,2 sekundy od zera do setki, 65 kilometrów do przejechania w trybie czysto elektrycznym, wyjątkowo niska emisja dwutlenku węgla, bogate wyposażenie, nowe detale w stylistyce nadwozia...

Reklama

W marcu trafi do sprzedaży kolejna wersja GR Supry, napędzana dwulitrowym silnikiem turbo o mocy 258 KM, zapewniającym 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w ciągu niewiele ponad 5 sekund i prędkość do 250 km/h Nowa, bardziej kompaktowa jednostka, odchudziła Suprę o 100 kg (w porównaniu z modelem napędzanym silnikiem trzylitrowym) i pozwoliła uzyskać idealny rozkład masy w proporcji 50:50.

Jak obiecuje producent, samochód będzie jeszcze zwinniejszy i da jeszcze więcej przyjemności ze sportowej jazdy. W rezultacie powinna też wzrosnąć rzesza jego fanów.

Rodzinę samochodów spalinowo-elektrycznych Toyoty uzupełnia nowy Yaris. Jego sercem jest układ napędowy 1.5 Hybrid Dynamic Force, który, według producenta, ma cechować wyższa o 15 proc. moc, o 20 proc. niższe zużycie paliwa i lepsza dynamika. Wchodzący w skład tego zestawu trzycylindrowy silnik benzynowy pracuje w oszczędnym cyklu Atkinsona i jest nietypowym rekordzistą.  Jak się dowiedzieliśmy, uzyskano w nim najwyższą na świecie prędkość płomienia w komorze spalania. A to przekłada się na podniesienie momentu przy niskich prędkościach obrotowych.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy