Od sześciu lat służby nie potrafią ustalić, kto spowodował śmiertelny wypadek

Sąd obalił oskarżenie prokuratury. Ale prokuratura się tym nie przejęła
Sąd obalił oskarżenie prokuratury. Ale prokuratura się tym nie przejęłaArkadiusz ZiółekEast News

Jak doszło do tajemniczego wypadku na drodze S3?

Sąd nie miał wątpliwości, kto nie prowadził pojazdu. A kto prowadził?

Zdaniem sądu kobieta nie prowadziła tego auta. Świadczą o tym przede wszystkim zeznania osób obecnych na miejscu zdarzenia. Sąd wziął też pod uwagę, że córka mogła chcieć chronić osobę sobie najbliższą, czyli ojca, bo ten za spowodowanie wypadku w stanie upojenia alkoholowego mógłby otrzymać zdecydowanie surowszą karę.

Prokuratura nie zgadza się z sądem, winnego wypadku nie ma

Prokuratura stoi na stanowisku, że słusznie skierowała akt oskarżenia. Uniewinnienia się zdarzają i to nie jest żaden błąd. Aktualnie prowadzone jest postępowanie w sprawie, jednak prokuratura na tym etapie nie widzi przesłanek aby stawiać zarzuty innej osobie.

Zamiast ustalaniem głównego winnego wypadku, prokuratura szuka współwinnego

Całe życie się tym zajmuje i nigdy nie widziałem takiego wzoru i takiej metody. Do wyliczeń wzięto wagę pasażerów, uznano że każdy ważył 75 kilo. Problem w tym, że samochodem jechało też 2 letnie dziecko. To musiałby być największy dwulatek świata. Nie mam wątpliwości, że tutaj wyszła taka prędkość, jaka ktoś chciał żeby wyszła.
Sędzia prowadzący sprawę jest ojcem chrzestnym naszego dziecka. Co więcej, szef mojego męża, do którego trafiają wszystkie skargi na jego pracę, był naszym świadkiem na ślubie. To są bardzo bliskie relacje - opowiada żona prokuratora prowadzącego sprawę.
Toyota Yaris Cross po modernizacji. Zmian nie zobaczysz gołym okiemInteria.plINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?