Nowy prezydent Krakowa sprzeda służbowego Lexusa. Stawia na rower
Aleksander Miszalski wygrał drugą turę wyborów na prezydenta Krakowa, uzyskując 51,04 proc. głosów. Nowy prezydent podkreślił, że w trakcie jego kadencji Kraków stanie się przykładem „miasta zmian”, a prezydentura będzie rozsądna i przemyślana. Jednym z pierwszych działań ma być pozbycie się służbowego Lexusa, z którego korzystał dotychczas Jacek Majchrowski.
7 maja 2024 roku swoje rządy rozpocznie nowy prezydent Krakowa, Aleksander Miszalski. Poseł Platformy Obywatelskiej i przewodniczący małopolskich struktur partii, wygrał wybory samorządowe, zdobywając ponad 51 proc. głosów. Jak sam podkreśla, jego kadencja będzie zrównoważona, rozsądna i przemyślana. Jednocześnie Kraków ma stać się przykładem prawdziwego "miasta zmian".
Jednym z pierwszych działań Aleksandra Miszalskiego ma być przeprowadzenie audytu oraz sprzedaż słynnego Lexusa, którym dotychczas poruszał się Jacek Majchrowski. Nowy prezydent twierdzi, że jest zwolennikiem ekologicznego i zdrowego trybu życia i na co dzień porusza się rowerem.
Zamiłowanie Jacka Majchrowskiego do drogich limuzyn niejednokrotnie było tematów żartów i kpin wśród mieszkańców Krakowa. Początkowo były już prezydent poruszał się dobrze wyposażonym Audi A6, by w 2015 roku zmienić niemiecki pojazd na nowego hybrydowego Lexusa GS 300h. Za japoński samochód krakowski magistrat zapłacił niemal 150 tys. złotych, co 10 lat temu stanowiło prawdziwie niebagatelną kwotę. Urzędnicy tłumaczyli, że zmiana była konieczna, ponieważ Audi było już "leciwe" i miało się zbyt często psuć.
Prezydent Majchrowski prawdopodobnie polubił swój nowy środek transportu, bowiem niespełna 5 lat później zdecydował się go wymienić na kolejnego Lexusa. Tym razem postawiono na również hybrydowy model ES 300h. Jak podkreślał w 2020 roku Dariusz Nowak, kierownik biura prasowego magistratu, auto kosztowało "zaledwie" 74 tysiące złotych. Tak niska cena to efekt oddania w rozliczeniu poprzedniego, 5-letniego Lexusa.
Wyraźne odcięcie się Aleksandra Miszalskiego od luksusowych fanaberii swojego poprzednika, dla wielu Krakowian może okazać się dobrym znakiem. Jednocześnie nowy prezydent podkreślił, że jego zamiłowanie do rowerów wynika wyłącznie z jego osobistych preferencji i nie planuje on większego ograniczania wjazdu dla samochodów do centrum Krakowa.
Miszalski zapowiedział też współpracę ze swoim kontrkandydatem Łukaszem Gibałą. Jak podkreśla - nie wyklucza on zrealizowania jednego z jego postulatów. Chodzi o likwidację parkingu przy magistracie na krakowskim placu Wszystkich Świętych. O zmianę charakteru placu od dawna apelowali mieszkańcy centrum.
Co nowy prezydent zrobi z zapowiadaną Strefą Czystego Transportu, która zgodnie z złożeniami miała objąć całe miasto i dotyczyć również mieszkańców? Miszalski zapowiadana, że strefa zostanie wprowadzona, ale w nowym terminie i zmienionej formie: ma być mniejsza i być może nie obejmować samochodów krakowian.