Nowy pomysł na kontrolowanie kierowców. Będą jeździć w opaskach
Najnowsze dane wskazują, że zmęczenie kierowców może być jedną z podstawowych przyczyn nawet co piątego wypadku na europejskich drogach. Władze Unii Europejskiej chciałby to zmienić. Jeden z pomysłów polega na wyposażeniu kierowców w opaski, które - w ramach systemu opartego na sztucznej inteligencji - monitorowałyby poziom zmęczenia kierujących.
Od września 2021 roku trwa zaplanowany na 3,5 roku projekt o nazwie FITDRIVE, realizowany w ramach słynnego unijnego programu bezpieczeństwa drogowego Vision Zero. To inicjatywa naukowców z siedmiu krajów:
- Hiszpanii,
- Francji,
- Niemiec,
- Irlandii,
- Włoch,
- Szwecji,
- Turcji.
Przedsięwzięcie, wycenione na blisko 3,5 mln euro, w całości finansowane jest w ramach unijnego programu Societal Challenges - Smart, Green and Integrated Transport. Ostateczne efekty pracy naukowców, pod kierownictwem hiszpańskiego centrum technologicznego ITCL, poznamy w lutym 2025 roku. Nad czym pracują przedstawiciele aż dziesięciu ośrodków badawczych z siedmiu krajów?
Chodzi o opracowanie nowego systemu wykrywającego zmęczenie kierowcy, który docelowo mógłby stać się wyposażeniem obowiązkowym nowych samochodów sprzedawanych w Unii Europejskiej. Wśród uczestników jest Advanticsys, hiszpańska firma specjalizująca się w czujnikach i oprogramowaniu, a także Europejskie Stowarzyszenie Szkół Jazdy.
Jak czytamy w opisie projektu badawczego, celem jest:
Naukowcy podchodzą do tematu w sposób kompleksowy - podstawą jest określenie "płynnego" i trudnego do uchwycenia momentu, w którym konkretny kierowca staje się zmęczony. Kilka dni temu na temat projektu FitDrive debatowano w Dublinie, gdzie odbywało się kongres Transport Research Arena 2024 organizowany m.in. przez Europejskie Stowarzyszenie Kierowców Zawodowych (EPDA).
Organizator nie jest przypadkowy. Oczekuje się, że jeśli opracowane przez naukowców rozwiązanie udowodni swoją przydatność, w pierwszej kolejności miałoby trafić do szeroko pojętego grona kierowców zawodowych. Najprawdopodobniej z systemu FITDRIVE korzystaliby więc nie tylko kierowcy ciężarówek i autobusów, ale też np. kurierzy (kierowcy busów) czy taksówkarze.
W ubiegłym roku na zamkniętych obiektach testowych we Włoszech i Hiszpanii ochotnicy - kierowcy zawodowi - badani byli przy różnych warunkach pogodowych. Informacje zbierane w czasie dwóch pierwszych serii testów pochodziły z kamer obserwujących twarze kierowców i zestawów słuchawkowych monitorujących fale mózgowe. Ale to nie wszystko. Naukowcy mówią wprost - chodzi o opracowanie bazującego m.in. na sztucznej inteligencji algorytmu, który będzie w stanie wykryć zmęczenie kierowców.
Co ważne, system działać ma "w połączeniu z elektroniczną bransoletką".
Na tym jednak nie koniec. W przeciwieństwie do obecnie stosowanych rozwiązań, które bazują m.in. na czujnikach (monitorujących pasy ruchu czy śledzących gałki oczne kierowcy), nowy algorytm ma być w stanie się uczyć i dostosowywać do każdego kierowcy. System ma też wymieniać dane z innymi układami bezpieczeństwa w pojeździe, jak np. systemy utrzymania na pasie ruchu, aktywny tempomat czy... tachograf.
Teoretycznie prace nad nowym systemem zakończą się w lutym 2025 roku. Po tym czasie naukowcy będą musieli rozliczyć się z unijnego grantu i wykazać, że przekazane im w ramach projektu FITDRIVE 3 489 864,50 euro, nie poszły na marne. Dopiero po tym czasie można spodziewać się pierwszych kroków w Komisji Europejskiej w sprawie wdrożenia systemu na listę wyposażenia obowiązkowego pojazdów użytkowych. Zaniepokojeni kierowcy, póki co, mogą więc - o zgrozo - spać spokojnie.