Nowy podatek od rejestracji. Czy za starsze auto zapłacimy więcej?
Przy okazji przedstawienia założeń rewizji Krajowego Planu Odbudowy, Minister Funduszy i Polityki Regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, zapowiedziała, że Polska chce zrezygnować z podatku od posiadania samochodu spalinowego. Pojawia się jednak pytanie, co z drugim podatkiem, którzy rząd PiS wpisał do kamieni milowych KPO, czyli opłatą rejestracyjną? Głos w tej sprawie zabrali już przedstawiciele rządu.
Wśród kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy wynegocjowanych i podpisanych w 2022 roku przez poprzednią ekipę rządzącą, znalazły się m.in. dwa podatki dla kierowców - od zakupu i posiadania samochodów spalinowych. W KPO zapisano, że oba podatki mają być uzależnione od poziomu emisji spalin: CO2 i NOx. To zaś oznaczałoby, że im starszy samochód, tym wyższe podatki. W efekcie najwyższe opłaty musiałyby płacić osoby najbiedniejszego, które jeżdżą najstarszymi autami.
Jednak w zeszłym tygodniu Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej przedstawiło założenia tzw. rewizji KPO. Przy tej okazji szefowa resortu, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, zapowiedziała, że Polska będzie wnioskować do Unii Europejskiej o wykreślenie z KPO kamienia dotyczącego wprowadzenia podatku od samochodów spalinowych.
Władze nie komentowały jednak przyszłości drugiego z podatków, czyli opłaty rejestracyjnej. Teraz Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odniosła się również do tej sprawy.
W rozmowie z "Faktem" minister została zapytana o wspomniane podatki. Szefowa resortu powtórzyła to, co już wiemy - że rząd chce wynegocjować usunięcie "reformy podatków od samochodów spalinowych", którą wprowadziła poprzednia ekipa rządząca.
Minister zapowiedziała, że resort będzie pracować nad odpowiednimi modyfikacjami projektu, by najbiedniejsi "tej opłaty nie odczuli".
Co ciekawe, do kwestii podatku od rejestracji samochodów spalinowych odniósł się również wiceminister klimatu i środowiska, Krzysztof Bolesta. Jak stwierdził na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, trwają prace nad reformą opłat przy pierwszej rejestracji samochodów. Wiceszef resortu zwrócił uwagę, że obecnie opłatą od pierwszej rejestracji jest akcyza i wyjaśnił, że przygotowywana reforma nie wprowadzi kolejnej opłaty, tylko zmodyfikuje metodę obliczania tej, która już obowiązuje.