Nowe przepisy na Podhalu wystraszyły fanów offroadu. Górale chcą spokoju
Chwila zapomnienia i adrenaliny na czterech kółkach w otoczeniu przyrody może pozostawić „blizny”, których gojenie trwało będzie tygodniami. Posiadacze pastwisk, pól oraz dróg gruntowych w podtatrzańskich gminach mają dość niszczenia ich własności przez zorganizowane grupy quadowców. Pierwsze regulacje w tej sprawie już zostały wprowadzone. Co na to ogólnopolskie prawo?

Spis treści:
Lasy, łąki i pola uprawne to przestrzenie, które szczególnie mocno upodobali sobie miłośnicy offroadu. W zorganizowanych grupach podróżują oni przez tego typu miejsca, nierzadko doprowadzając do ich dewastacji. O ile w lesie takie zachowania mogą skutkować poważnymi konsekwencjami po interwencji straży leśnej, o tyle na otwartych przestrzeniach i niepublicznych drogach gruntowych bywali oni bezkarni. Niebawem może się to zmienić.
Nielegalny offroad w lesie i poza nim. Kary są surowe
Zgodnie z zapisami zawartymi w art. 29 Ustawy o lasach, poza kilkoma wyjątkami, poruszanie się pojazdem silnikowym po lesie jest zakazane. Za nieuprawniony wjazd do lasu grozi mandat karny do 500 zł, o czym mówi z kolei art. 161 KW. Kary zaostrzają się w momencie, gdy kierujący naruszy zakaz w miejscach objętych ochroną przyrody, jak rezerwaty i parki narodowe. Wówczas sprawa może trafić nawet do sądu, który może nałożyć grzywnę do 5 tys. zł. Służby mogą interweniować nawet, jeśli pojazd się nie porusza, co oznacza, że samo zastanie pojazdu silnikowego w lesie może skończyć się kłopotami.
Nieodpowiedzialna jazda poza terenami leśnymi również może podlegać określonym sankcjom. Art. 156 KW określa odpowiedzialność osób niszczących zasiewy, sadzonki lub trawy na cudzym gruncie. Przejazd quadem, który pozostawi za sobą zauważalne zniszczenia w uprawach, może być uznany za naruszenie tego przepisu, co jest zagrożone mandatem do 500 zł lub karą nagany. W razie powielenia wykroczenia, kierujący w ramach nawiązki może otrzymać dodatkowych 500 zł kary.
Grupy na quadach niszczą drogi gruntowe. Gminy powiedziały dość
Właściciele posesji mają ograniczone możliwości egzekwowania swoich praw. Muszą udowadniać, że konkretny kierujący dokonał konkretnych zniszczeń na ich gruntach, co w praktyce jest trudne. Na dodatek, nie wszyscy offroadowcy jeżdżą po polach niszcząc uprawy. Część porusza się drogami gruntowymi, co teoretycznie nie jest sankcjonowane. W praktyce powoduje jednak tak duże zniszczenia na drogach, że stają się one nieprzejezdne dla normalnych pojazdów.
Być może właśnie z tego powodu gminy Kościelisko oraz Poronin postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i uchwalić lokalne przepisy, które położyły kres dewastacji lasów, prywatnych gruntów i cennego krajobrazu. Najwyraźniej było to dobrą decyzją. Od przegłosowania specjalnych uchwał minęło już kilka miesięcy, a na najnowszych fotografiach widać, jak zdewastowana przyroda powoli odżywa.
Zakaz jazdy offroadowej w podtatrzańskich gminach
W gminie Kościelisko uchwalono lokalne przepisy w sprawie ograniczenia zagrożeń dla ludzi, mienia i środowiska z udziałem pojazdów silnikowych dla celów rekreacyjnych. Uchwała z 27 marca 2025 roku reguluje sposób użytkowania pojazdów offroadowych poza drogami publicznymi.
Zgodnie z jej zapiskami, poruszanie się pojazdami spalinowymi nie może odbywać się w odległości mniejszej niż 500 m od budynków przeznaczonych na pobyt ludzi. W przypadku pojazdów elektrycznych obowiązuje odległość co najmniej 300 m. Uchwała zabrania poruszania się tego typu pojazdami pomiędzy godzinami 19:00, a 9:00. Dodatkowo wprowadza ograniczenia dotyczące liczby pojazdów, które mogą poruszać się w grupach, a także miejsc w których takie przejazdy mogą się odbywać. Nakłada także ograniczenie prędkości do 20 km/h dla przejazdów rekreacyjnych.
Przepisy w podobnym kształcie wprowadzone zostały także w gminie Poronin zgodnie z uchwałą z 27 marca 2025 roku w sprawie przepisów porządkowych w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa publicznego na terenie Gminy Poronin.
Co grozi za złamanie uchwał w gminach Poronin i Kościelisko?
Uchwały nie określają surowości kar, które mogą być nakładane na osoby łamiące wprowadzone obostrzenia. Znajduje się w nich jedynie informacja o tym, że naruszenie zakazów lub niedochowanie obowiązków określonych w uchwałach, podlega karze grzywny wymierzonej w trybie i na zasadach określonych w prawie o wykroczeniach.
Aby dowiedzieć się, co to oznacza w praktyce, zapytaliśmy Straż Gminną w Kościelisku, jak wysokimi sankcjami zagrożone jest łamanie uchwalonych przepisów. W odpowiedzi przekazano nam, że uchwała odwołuje się do art. 54 KW. W związku z tym łamanie przepisów prawa miejscowego może być zagrożone karą grzywny do 500 zł lub karą nagany. Takie same konsekwencje grożą za naruszenie uchwały w gminie Poronin.