Nowe ograniczenia prędkości na autostradach? Pierwsze kroki już podjęte
Czyżby Europa przeżywała prawdziwą rewolucję w kwestii ograniczenia prędkości na autostradach? Po Holandii oraz Czechach kolejnym państwem, który testuje wyższe niż dotychczas ograniczenia jest Austria. Niewykluczone, że niebawem zmieni się tam limit prędkości i będzie można pojechać wyraźnie szybciej niż dotąd.
W Czechach wyższe limity wprowadzono na razie na nowo wybudowanym odcinku autostrady w okolicach Czeskich Budziejowic. To właśnie tam kierowcy po raz pierwszy w historii kraju będą legalnie przekroczyć barierę 130 km/h. Decyzja została poprzedzona szczegółowymi analizami bezpieczeństwa i badaniami stanu infrastruktury. Według Czechów, nowoczesne autostrady, wyposażone w zaawansowane systemy monitoringu i zarządzania ruchem, są w pełni przygotowane na przyjęcie pojazdów poruszających się z większą prędkością. Na tym odcinku autostrady kierowcy od stycznia mogą więc jeździć 150 km/h.
Nowe ograniczenie prędkości w Austrii? Trwają dyskusje
Tymczasem w Austrii toczy się debata nad wprowadzeniem podobnych rozwiązań. Głównym promotorem zmian jest Partia Wolności (FPÖ), która od lat dąży do liberalizacji przepisów. Partia argumentuje, że współczesne samochody, wyposażone w zaawansowane systemy bezpieczeństwa, są znacznie bezpieczniejsze niż te sprzed dekady, kiedy ustanawiano obecne limity prędkości.
Pierwszy krok w kierunku liberalizacji przepisów został już poczyniony w kraju związkowym Salzburg, gdzie z inicjatywy Marlene Svazek, przewodniczącej lokalnych struktur FPÖ, zniesiono ograniczenie “Luft-100” na autostradzie Tauernautobahn. Decyzja ta spotkała się z pozytywnym odbiorem ze strony kierowców. Podobne działania planowane są w Styrii, gdzie Mario Kunasek, tamtejszy lider FPÖ, zapowiedział przedstawienie projektu zniesienia limitu “IG-L” podczas najbliższego posiedzenia rządu krajowego. Przypomnijmy - ograniczenia IG-L, wyświetlane na tablicach elektronicznych, związane są z chęcią obniżenia emisji hałasu i spalin w pobliżu miast. Zwykle wynoszą 100 km/h.
Austriacy zdążyli już przeprowadzić testy na autostradzie A1. Na wybranych odcinkach między Melk i Oed oraz Haid i Sattledt eksperymentalnie wprowadzono limit 140 km/h (czyli o 10 km/h więcej niż w całym kraju). Testy te zostały jednak potem wstrzymane z powodu obaw o zwiększoną emisję CO2.
Trwają testy i analizy - obawy o różnice prędkości i emisję
Austriaccy politycy szczególnie obawiają się zagrożeń związanych ze zwiększeniem różnicy prędkości między pojazdami osobowymi a ciężarowymi. Podczas gdy samochody osobowe mogłyby poruszać się z prędkością 150 km/h, ciężarówki nadal obowiązywałby limit 80 km/h (zwykle jadą oczywiście o kilka kilometrów na godzinę więcej).
Verkehrsclub Österreich (austriacka organizacja pozarządowa działająca na rzecz zrównoważonej mobilności i transportu) przedstawił szczegółowe analizy dotyczące wpływu zwiększonej prędkości na zużycie paliwa i emisję spalin. Według ich wyliczeń, przy prędkości 150 km/h pojazdy zużywają około 20 proc. więcej paliwa w porównaniu z jazdą z prędkością 130 km/h. To przekłada się nie tylko na zwiększoną emisję CO2, ale również na wyższe koszty eksploatacji pojazdów. Tyle, że jeżeli komuś zależy na niższych kosztach, może po prostu jechać wolniej - wszak nikt nie każe nikomu jechać z maksymalną obowiązującą prędkością.
Czy nowe limity prędkości na austriackich autostradach faktycznie wejdą w życie? Zanim to nastąpi czeka nas jeszcze z pewnością nie jedna debata na szczeblu rządowym i eksperckim.