Nowe fakty ws. śmiertelnego potrącenia 13-latka

Policjanci z Tarnowskich Gór zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o śmiertelne potrącenie w Mikołowie 13-latka z Rumunii - podała policja i prokuratura, odmawiając na razie podania szczegółów. Zatrzymany mężczyzna wkrótce stanie przed prokuratorem.

Kierowcy może grozić do 12 lat więzienia.

Do wypadku doszło w środę po południu przy jednej ze stacji benzynowych w Mikołowie. Nastolatka potrącił wyjeżdżający ze stacji paliw ford mondeo sedan. Mimo reanimacji, chłopiec zmarł. Kierowca odjechał w kierunku Katowic lub Tychów - relacjonowała sierżant Magdalena Wiśniewska z mikołowskiej policji.

Jak podała Komenda Główna Policji, zatrzymany Michał Ch. ma 38 lat. Ani policja, ani prokuratura nie informują jednak, zasłaniając się dobrem śledztwa, o szczegółach zatrzymania. Nie wiadomo, czy mężczyzna sam zgłosił się na policję, czy też został wytropiony; czy jest mieszkańcem Tarnowskich Gór. Do zatrzymania doszło w czwartek przed południem, a więc około 20 godzin po wypadku.

Reklama

Według sierżant Magdaleny Wiśniewskiej z mikołowskiej policji, domniemany sprawca wypadku został wytypowany przez funkcjonariuszy. Po wypadku policjanci opublikowali wizerunek kierowcy, nagrany przez kamery na stacji benzynowej. Nie wiadomo, czy i na ile przyczyniło się to do ustalenia sprawcy. Wiśniewska podała, że "bez wątpienia zatrzymany odpowiada wizerunkowi zarejestrowanemu przez kamery".

Po weryfikacji danych mężczyzna zostanie przesłuchany w prowadzącej śledztwo w sprawie wypadku mikołowskiej prokuraturze. Według zastępcy prokuratora rejonowego w Mikołowie Mariusza Jeziorowskiego, prawdopodobnie nastąpi to dopiero w piątek. Po przedstawieniu zarzutu i przesłuchaniu prokuratura zapewne wystąpi do sądu o aresztowanie podejrzanego.

Potrącony 13-latek to obywatelem Rumunii. Jego bliscy byli świadkami wypadku. Zostali już przesłuchani przy udziale tłumacza. Prokuratura nie ujawnia, czy Rumuni byli w Polsce przejazdem, czy też zatrzymali się tu na dłużej.

Dzięki świadkom już krótko po wypadku policjanci ustalili, że rejestracja forda zaczyna się od liter "WI". Wiadomo też, że samochodem jechało dwóch mężczyzn w wieku 30-35 lat. Kierowca forda nie tankował paliwa. Na opublikowanym na stronie policji nagraniu z kamery w budynku stacji widać było, jak domniemany sprawca wypadku kupuje bilet do myjni.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nowe fakty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy