Nowe ciężarówki dla armii. Tatry, jelcze, iveco?

MON przygotowuje się do przetargu na średnie ciężarówki terenowe, czyli podstawowe pojazdy do wojskowego transportu.

Wśród producentów, którzy już deklarują chęć udziału w postępowaniu, można spotkać opinie, że będzie to jeden z największych przetargów na rynku.

"Ministerstwo Obrony Narodowej planuje uruchomienie postępowania na zakup samochodów +średniej ładowności, wysokiej mobilności+" - powiedział rzecznik prasowy resortu Jacek Sońta.

Chodzi o terenowe ciężarówki średniej wielkości. Pod koniec 2011 r. Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił wstępne założenia taktyczno-techniczne pojazdów tego rodzaju. Zgodnie z nimi ciężarówki powinny mieć ładowność minimum pięć ton i móc poruszać się po drogach oraz w terenie, także w czasie działań bojowych. Samochód będzie przeznaczony do przewozu żołnierzy, zaopatrzenia oraz sprzętu specjalistycznego. Podwozie ma umożliwiać zamontowanie modułów specjalnych, np. stanowiska dowodzenia, sprzętu łączności, żurawia lub kontenerów. Ewentualne zamówienie ma obejmować także pakiet szkoleniowy i logistyczny (w tym części zamienne).

Jednocześnie w ogłoszeniu Inspektoratu zaznaczono, że wstępne założenia mogą jeszcze ulec zmianie. "Ich uszczegółowienie nastąpi po zatwierdzeniu planu modernizacji technicznej - wtedy zostanie ogłoszony przetarg" - poinformował Sońta. Także w planie modernizacji, który czeka na podpis szefa MON Tomasza Siemoniaka, ma zostać określona liczba zamawianych pojazdów. Jak dodał Sońta, obecnie resort zastanawia się m.in. nad zakresem i czasem trwania dostaw.

Samochód "średniej ładowności, wysokiej mobilności" znalazł się również na liście 276 programów dla bezpieczeństwa i obronności, jaką MON opublikował w połowie lutego. W tym samym zestawieniu wymieniono też samochody "dużej ładowności, podwyższonej mobilności".

Jeśli MON zdecyduje się rozpocząć procedurę wyboru nowych ciężarówek, prawdopodobnie wystartuje w niej m.in. czeska Tatra. "Chcielibyśmy wziąć udział w przetargu, który - wierzymy - będzie otwarty w ciągu kilku miesięcy" - zadeklarował jeden z dyrektorów Tatry Pavel Sztefka, który siedzibie firmy w Koprzywnicy spotkał się z grupą polskich dziennikarzy.

Czesi w grudniu 2011 r. podpisali z polską spółką MAW Telecom porozumienie o współpracy. Obie firmy, które chcą zaoferować polskiemu wojsku Tatrę T815-7, zapewniają, że w razie podpisania kontraktu montaż samochodów mógłby się odbywać w Polsce.

Sztefka (emerytowany generał i były szef sztabu czeskiej armii) zapewniał, że zdaje sobie sprawę, że w momencie, gdy większość krajów tnie wydatki na obronność, zapowiadane przez MON postępowanie będzie jednym z większych na rynku. "Takie przetargi nie bywają często" - ocenił.

Obecnie w kategorii samochodów "średniej ładowności podwyższonej mobilności" w Wojsku Polskim przeważają ciężarówki Star 266 i 266M. Nowe pojazdy z tej rodziny nie trafiają jednak na rynek, odkąd w 2006 r. właściciel fabryki w Starachowicach (Świętokrzyskie) zakończył produkcję ciężarówek.

W materiałach, jakie Tatra i MAW Telecom przygotowały dla dziennikarzy, znalazła się informacja, że MON na systematyczny zakup pojazdów planuje przeznaczyć około 50 mln zł rocznie. "Na chwilę obecną nie wypowiadamy się na temat konkretnych kwot" - powiedział jednak rzecznik MON.

Resort obrony w ostatnim czasie już raz, w 2008 r., ogłosił przetarg na średnie ciężarówki terenowe. Wówczas ministerstwo obrony chciało kupić nawet do około 3500 samochodów. Postępowanie nie zostało jednak rozstrzygnięte.

Gdy Inspektorat Uzbrojenia ogłosił wstępne założenia przetargu na ciężarówki, na łamach specjalistycznej prasy spekulowano, że do przetargu mogą stanąć m.in. pojazdy produkowane przez firmy Jelcz-Komponenty, Iveco, MAN, Renault i BAE Systems.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas