Nowe BMW serii 5 z unikalną cechą, która podbije serca kierowców
Przedstawiciele BMW poruszyli niedawno wątek nowej generacji serii 5, która pojawi się jeszcze w tym roku. W jej ofercie pojawi się zupełnie unikalna propozycja, mająca zdaniem producenta, stać się jednym z kluczowych powodów, dla którego klienci wybiorą właśnie ten model.
Nowe BMW serii 5 - kiedy premiera?
Obecne BMW serii 5 (G30) zostało zaprezentowane pod koniec 2016 roku, a jego następca (G60) ma mieć premierę w drugiej połowie bieżącego roku. Sprzedaż również powinna rozpocząć się jeszcze w 2023 roku. Tak jak do tej pory, auto dostępne będzie jako klasyczny, czterodrzwiowy sedan oraz kombi.
Po raz pierwszy w historii modelu, będzie on także dostępny w wersji elektrycznej, jako i5. Odmiana ta ma zostać zaprezentowana równolegle ze spalinową. Już teraz wiemy również, że w 2024 roku do oferty dołączą dwie zupełnie nowe hybrydy plug-in oraz i5 Touring. I właśnie w tej ostatniej odmianie przedstawiciele marki upatrują "unikalną cechę", która ma przekonać do siebie spore grono klientów.
Czy nie za wcześnie pokładać tak duże nadzieje w elektrycznej odmianie swojego modelu? Nawet takiego bestsellera jakim jest seria 5 (w 2022 roku była najczęściej kupowanym modelem kasy wyższej w Europie, z wynikiem 53 638 sztuk)? Z jednej strony tak, ale z drugiej udział elektryków śród nowych aut w Niemczech w 2022 roku wyniósł 17,7 proc., co daje już sporą część rynku. Więc fakt, że i5 Touring będzie na tym rynku jedynym elektrycznym kombi, może faktycznie przekonać do siebie niejednego nabywcę.
Elektryczne modele BMW - producent zmienia prognozę sprzedaży
Przy okazji warto wspomnieć, że BMW niedawno zrewidowało swoją prognozę, dotyczącą sprzedaży elektryków. Wcześniej producent zakładał, że auta elektryczne będą stanowiły:
- 25 proc. sprzedaży w 2025 roku
- 33 proc. sprzedaży w 2026 roku
- 50 proc. sprzedaży w 2030 roku
Teraz jednak BMW zakłada jeszcze większy udział elektryków w swojej sprzedaży. Już w 2024 roku mają stanowić on 20 proc. aut wyjeżdżających z salonów bawarskiej marki, zaś 50 proc. ma być osiągnięte "znacznie wcześniej, niż w 2030 roku".
Dodajmy jednak, że BMW, w przeciwieństwie do wielu innych marek, nie narzuciło sobie daty, w której zrezygnują z modeli spalinowych. Wygląda więc na to, że choć producent zamierza mocno inwestować w elektromobilność, swoją ofertę będzie dostosowywał do oczekiwań klientów oraz, naturalnie, obowiązującej legislacji.
***