Nowe auto z Polski. Golf? Passat? Nie, Crafter!

Czołowy światowy producent samochodów zamierza zbudować w Polsce wielką fabrykę pojazdów, która da pracę tysiącom osób oraz zapewni zamówienia rzeszy poddostawców.

Volkswagen Crafter
Volkswagen CrafterInformacja prasowa (moto)

Podobno lada dzień ogłosi swoją decyzję w tej sprawie.

Życie jakoś skąpi nam ostatnio dobrych wiadomości, więc tę ogłoszoną przez wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego przyjęliśmy z nadzieją, ale jednocześnie niedowierzaniem. Nadzieja jest z wyżej wymienionych względów całkowicie zrozumiała, ale niedowierzanie... również.

Po pierwsze, branża motoryzacyjna w Europie wciąż tkwi pogrążona w kryzysie i obserwujemy raczej tendencję do zamykania fabryk, a nie stawiania nowych. Po drugie, pamiętamy ile było opowiadania o tajemniczym inwestorze, który rzekomo miał uratować warszawską FSO. Co z tego wyszło, dobrze wiemy. Oczekiwany "rycerz na białym koniu" okazał się mitem, a na Żeraniu, jak słychać, rozpoczęto rozbiórkę pofabrycznych obiektów. Po trzecie, potentaci z motobranży chętnie lokują u nas zakłady wytwarzające części i podzespoły, fabryki finalnych produktów stawiając jednak gdzie indziej, na przykład w Czechach, na Węgrzech, Słowacji, w Rumunii, Turcji. Tam, gdzie przepisy są bardziej sprzyjające inwestorom, siła robocza tańsza, związki zawodowe mniej rozkapryszone, a rządy hojniejsze w przyznawaniu rozmaitych finansowych przywilejów. Po czwarte wreszcie, politycy uwielbiają wychodzić przed szereg, stawiać się w roli heroldów dobrych wiadomości i grzać się w blasku cudzych sukcesów, choćby tych wypracowanych przez przedsiębiorców.

Informacja prasowa (moto)

Nadzieja pozostaje jednak nadzieją, więc nic dziwnego, że natychmiast rozpoczęły się domysły, o jakiż to koncern może chodzić. Dziennikarze drogą dedukcji doszli do wniosku, że o Volkswagena. My zamiast spekulować skorzystaliśmy z naszych kontaktów wśród ludzi naprawdę dobrze poinformowanych i możemy potwierdzić, aczkolwiek nadal nieoficjalnie: tak, to Volkswagen.

Super. Ale jaki model? Golf? Passat? Tiguan? Może Up!? Nie, chodzi o Craftera. Tu słychać jęk rozczarowania. Można bowiem przyjąć zakład, że co najmniej 90 spośród 100 zapytanych na ulicy przechodniów nie potrafiłoby skojarzyć tej nazwy z konkretną marką. Trudno, gdy się nie ma co się lubi, to...

Dlaczego jednak akurat Crafter, największy dostawczy pojazd ze znaczkiem VW, powstający obecnie z wykorzystaniem platformy Mercedesa Sprintera i produkowany dla Volkswagena przez koncern Daimler AG? I dlaczego wybór miałby paść właśnie na Polskę? I znowu powodów jest kilka...

Wicepremier Janusz Piechociński już obwieszcza pozyskanie lukratywnej inwestycji tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, choć rzeczywiście marka Volkswagen Samochody Użytkowe od kilku miesięcy poszukuje lokalizacji dla fabryki, która będzie produkowała następcę Craftera i wśród innych bierze pod uwagę również Polskę, to ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła

W 2016 r. Mercedes zamierza zakończyć współpracę z Volkswagenem i skoncentrować się na rozwoju Sprintera. Władze koncernu z Wolfsburga muszą zatem już teraz pilnie myśleć o przyszłości swojego modelu maxi-dostawczaka. Tym bardziej, że popyt na samochody użytkowe utrzymuje się na niezłym poziomie, ten segment rynku został w mniejszym stopniu dotknięty kryzysem niż rynek aut osobowych.

Atuty Polski, jako ewentualnego miejsca produkcji Craftera, to zadomowienie Volkswagena w naszym kraju, niezła infrastruktura komunikacyjna, bliskość zachodniego sąsiada, ale przede wszystkim wciąż relatywnie niskie koszty produkcji. Według badań instytutu ekonomicznego z Kolonii godzina pracy robotnika w przemyśle przetwórczym w Polsce kosztuje pracodawcę 6,65 euro, podczas gdy w Niemczech 36,98 euro.

Wartość kolejnej inwestycji Volkswagena w Polsce szacuje się na miliard euro, nowa fabryka zatrudniłaby około 3 tysięcy pracowników i powstałaby w pobliżu Wrocławia lub, co bardziej prawdopodobne, pod Poznaniem, gdzie już teraz VW produkuje modele Caddy i T5.

Wicepremier Janusz Piechociński już obwieszcza pozyskanie lukratywnej inwestycji tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, choć rzeczywiście marka Volkswagen Samochody Użytkowe od kilku miesięcy poszukuje lokalizacji dla fabryki, która będzie produkowała następcę Craftera i wśród innych bierze pod uwagę również Polskę, to ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Tę ma podjąć rada nadzorcza koncernu Volkswagen AG, złożona po połowie z przedstawicieli zarządu i załogi. Najważniejsze, że ta druga połówka ponoć nie zgłasza w tej sprawie sprzeciwu.

Pozostaje trzymać kciuki za wicepremiera Piechocińskiego. Oby jego szumne zapowiedzi się ziściły, bo jak nie, to nam pozostanie żal a jemu poczucie kompromitującej wpadki.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas