Niezwykła bezczelność złodziei. Nie wzięli pod uwagę tylko jednego

Na jednej ze stacji benzynowych w województwie mazowieckim doszło do bardzo nietypowej kradzieży. Kierowca wysokiego BMW był tak pochłonięty tankowaniem, że nie dostrzegł złodzieja, który na paluszkach wskoczył do jego SUV-a i uciekł z plecakiem pełnym gotówki. Wszystko nagrały kamery!

Zawiadomienie o kradzieży plecaka wpłynęło do dyżurnego Komisariatu Policji w Lesznowoli. Do sytuacji doszło na stacji benzynowej w Łazach (woj. mazowieckie). Pochłonięty tankowaniem swojego BMW kierowca nie zauważył, jak do jego auta od drugiej strony wkrada się obcy mężczyzna. Ubrany na czarno jegomość zakradł się do SUV-a na paluszkach, wsunął do środka i uciekł z plecakiem, który leżał na fotelu pasażera.

Skradziony plecak był wypełniony gotówką

Faktem zaginięcia samej torby nikt by się pewnie nie przejął, jednak jego zawartością – i owszem. Czarny plecak był wypełniony banknotami w dwóch walutach: dolarach amerykańskich oraz euro. Akcję poszukiwawczą rozpoczęto na stacji od sprawdzenia monitoringu - wtedy wszystko się wyjaśniło. Za kradzież plecaka odpowiedzialny był pasażer srebrnego Forda Mondeo, który rzekomo był tankowany na sąsiednim stanowisku. Mężczyźni dostrzegli, że właściciel SUV-a stracił czujność, jeden z nich zakradł się, zabrał torbę i prędko wrócił do samochodu, który po chwili odjechał.

Reklama

Policja działała szybko. Złodzieja zatrzymali z samego rana

Na szczęście namierzenie rabusia nie było trudne. Numery rejestracyjne na pojeździe złodziei doprowadziły mundurowych pod ich dom. Następnego dnia z samego rana piaseczyńscy funkcjonariusze zapukali do drzwi. Podejrzany o kradzież obywatel Gruzji był ich wizytą mocno zdziwiony. Próbował przekonać policjantów, że poza nim oraz jego koleżanką, w domu nikogo nie ma. Ten numer niestety mu się nie udał - poszukiwany 33-latek schował się przed mundurowymi pod łóżkiem, gdzie też leżał plecak z gotówką. W sumie udało się odzyskać 20 tys. dolarów.

Rabusiowi grozi do 5 lat więzienia

Zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do jednostki Policji. Tam przedstawiono mu zarzut karny, a sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Piasecznie i podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanego na okres 3 miesięcy. Popełnione przez niego przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | kradzież
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy