Niemcy zazdroszczą Polakom taniego paliwa? U nas zdrożało dwa razy bardziej
Ceny paliw biją kolejne rekordy. Kosztom tankowania samochodu w poszczególnych krajach Unii Europejskiej przyjrzał się niedawno Niemiecki Urząd Statystyczny. Polska wypadła w zestawieniu zaskakująco dobrze. Przynajmniej jeśli przymknąć oko, na tak "błahe" kwestie, jak chociażby różnica w zarobkach...
Rosnące ceny paliw są jednym z głównych czynników napędzających inflację, więc rządy poszczególnych krajów Unii Europejskiej starają się ulżyć zmotoryzowanym. W Polsce, w ramach wprowadzonej w lutym tzw. tarczy antyinflacyjnej 2.0, obowiązują obniżone stawki podatku VAT (z 23 proc. do 8 proc.) na paliwa.
Podobną drogą poszli też Niemcy, którzy - z dniem 1 czerwca - na okres trzech miesięcy wprowadzili tymczasową obniżkę podatku energetycznego od paliw. Stawki na benzynę zostały obniżone o 29,55 eurocentów za litr, a na olej napędowy - o 14,04 eurocentacenta. W jaki sposób wpłynęła ona na ceny benzyny i oleju napędowego za Odrą?
Niemiecki Urząd Statystyczny porównał ceny paliw w poszczególnych krajach Unii Europejskiej w dniu 20 czerwca. Wówczas niemieccy kierowcy płacili za litr benzyny Super 95 średnio 1,97 euro. Litr oleju napędowego kosztował przeciętnie 2,06 euro. Licząc po kursie z tego dnia (4,67 zł za 1 euro), paliwo w Niemczech kosztowało więc odpowiednio:
- 9,20 zł za litr benzyny 95-oktanowej,
- 9,62 zł za litr oleju napędowego.
"W tym dniu litr benzyny Super 95 był tańszy tylko w Polsce (1,70 euro), w Czechach (1,93 euro) i Luksemburgu (1,94 euro)" - czytamy w Deutsche Welle.
W przeliczeniu na złotówki daje to kwoty:
- 7,40 zł za litr benzyny bezołowiowej w Polsce,
- 9,01 zł za litr benzyny bezołowiowej w Czechach,
- 9,05 zł za litr benzyny bezołowiowej w Luksemburgu.
Patrząc w ten sposób Polska wydaje się bardzo atrakcyjnym krajem do tankowania, przynajmniej z perspektywy kierowcy z zagranicy. Niemieckie zestawienie nie uwzględnia przecież różnicy w zarobkach, która uwydatnia przepaść dzielącą nas od krajów "starej" Unii.
Pensja minimalna w Polsce i w Niemczech
Przypomnijmy - pensja minimalna w Polsce wynosi obecnie 3010 zł, w Niemczech - 1620 euro, czyli około 7600 zł. Minimalna stawka godzinowa to 19,70 zł w Polsce i 9,82 euro (46 zł) w Niemczech. Można więc przyjąć, że Niemiec, który pracuje za pensję minimalną, zarabia trzy razy tyle co Polak.
Podwyżki cen paliw w Polsce dwukrotnie większe niż w Niemczech?
Jak wyliczał niedawno nasz redakcyjny kolega - Mirosław Domagała (patrz ramka) - przyjmując, że w Polsce litr paliwa kosztuje 7,94 zł, a w Niemczech - po przeliczeniu z euro - 9,09 zł dochodzimy do ciekawych wniosków. Okazuje się, że Polak za pensję minimalną kupić może obecnie 379 litrów benzyny. Dla porównania najniższa krajowa pensja w Niemczech pozwala obecnie kupić 839 litrów benzyny Super 95, czyli ponad dwukrotnie więcej.
O słabości polskiej gospodarki świadczą nie tyle ceny, co skala zaistniałych w ostatnim czasie podwyżek. Deutsche Welle zauważa, że tuż przed rosyjską agresją na Ukrainę - 21 lutego - litr benzyny Super 95 kosztował w Niemczech 1,80 euro, a oleju napędowego - 1,66 euro. Licząc po kursie z tego dnia (4,52 zł za 1 euro) było to odpowiednio:
- 8,14 zł za litr benzyny 95-oktanowej,
- 7,5 zł za litr oleju napędowego
Dla porównania, 21 lutego 2022 roku, na polskich stacjach płaciliśmy średnio:
- 5,37 zł za litr benzyny 95-oktanowej
- 5,59 za litr oleju napędowego
Oznacza to, że w porównaniu do lutego, cena litra benzyny w Niemczech wzrosła średnio o 1,06 zł, a oleju napędowego - o 2,12 zł. Benzyna u naszych zachodnich sąsiadów podrożała więc o 11,5 proc, a olej napędowy - o 22 proc.
W Polsce wzrost wyniósł odpowiednio: 2,03 zł dla benzyny 95-oktanowej i 2,3 zł dla oleju napędowego. To odpowiednio 31,3 proc. podwyżki ceny w przypadku benzyny i 29 proc. w przypadku oleju napędowego (średnia cena z 20 czerwca to 7,89 zł).
Śmiało można więc powiedzieć, że - przynajmniej w przypadku ceny benzyny - skala podwyżek w naszym kraju była dwukrotnie wyższa niż w Niemczech.
***