Niemcy kontra Japonia. Jak myślisz, kto wygra?

Volkswagen ma ambicje stać się największym producentem samochodów na świecie, plany te - od lat - krzyżuje mu jednak Toyota. Teraz wygląda na to, że Niemcy postanowili pokonać Japończyków ich własną bronią!

Volkswagen inwestuje w samochody elektryczne
Volkswagen inwestuje w samochody elektryczneInformacja prasowa (moto)

Przy okazji salonu we Frankfurcie szef koncernu - Martin Winterkorn - zdradził, że już w przyszłym roku, w ofercie Volkswagena znajdować ma się 14 pojazdów korzystających z alternatywnych źródeł zasilania. Plany niemieckiego potentata sięgają jednak dalej. Docelowo klienci mają mieć do wyboru aż 40 elektrycznych i hybrydowych pojazdów!

We Frankfurcie zaprezentowano np. elektryczne i produkcyjne wersje nowych modeli Up! i Golf. Pierwszy oferuje zasięg 160 km, drugi - 190 km. Winterkorn stwierdził jednak, że - jego zdaniem - największy potencjał rynkowy mają obecnie hybrydy plug-in, w krótkim czasie można się więc spodziewać kolejnych niemieckich premier.

Inwestycja w samochody elektryczne to swego rodzaju krok wyprzedzający. Volkswagen chce spożytkować tworzącą się właśnie na rynku niszę. Podobne plany towarzyszyły Nissanowi, który - po wprowadzeniu do oferty modelu Leaf - zakładał, że do 2016 roku, wspólnie z Renault, wprowadzi na światowe rynki 1,5 mln elektrycznych pojazdów. Niedawno szef Renault - Carlos Ghosn - przyznał jednak, że w obecnej sytuacji, plany te są zupełnie nierealne.

Wg najnowszych danych w zeszłym miesiącu na rynku niemieckim nabywców znalazły 435 samochody elektryczne. To śladowa ilość, jeśli wziąć pod uwagę, że ogólna liczba zarejestrowanych w tym czasie nowych aut sięgnęła przeszło 214 tysięcy.

Informacja prasowa (moto)

Wypada jednak zauważyć, że niemieckie marki coraz poważniej traktują ten segment rynku. BMW zaprezentowało we Frankfurcie produkcyjną wersję hybrydowego modelu i8, elektryczne - miejskie - BMW i3 trafi do dealerów już w październiku.

Informacja prasowa (moto)
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas