Nie będzie żadnych zakazów wjazdu dla aut z silnikami Diesla

Kanclerz Niemiec Angela Merkel wypowiedziała się w środę w Bundestagu przeciwko wprowadzaniu na znacznych obszarach zakazu wjazdu samochodów z silnikami Diesla. Podkreśliła, że zamiast zakazów potrzebne są konkretne rozwiązania dotyczące emisji spalin.

Wyraziła przekonanie, że dzięki konkretnym rozwiązaniom dla miast szczególnie borykających się z problemem zanieczyszczenia powietrza możliwe będzie wkrótce osiągnięcie tam wskaźników zanieczyszczenia, które nie przekraczają dopuszczalnych norm.

Merkel wskazała - nawiązując do skandalu z manipulacjami pomiarem emisji spalin w silnikach dieslowskich - że producenci muszą przyznać się do błędów i poczynić wystarczające inwestycje, zapewniające poprawę sytuacji. Wskazała, że silniki spalinowe będą jeszcze długo w użyciu, ale że przyszłość należy do alternatywnych napędów.

Reklama

Zapowiedziała szybkie powołanie przez rząd komisji, która zajmie się "przyszłością mobilności". Podkreśliła, że chodzi o zharmonizowanie starań o czystość powietrza, inteligentnych systemów ruchu drogowego i "mobilności indywidualnej".

W piątek nowy niemiecki minister transportu Andreas Scheuer zadeklarował, że liczy na współpracę z koncernami samochodowymi w kwestii modernizacji silników Diesla i będzie robił wszystko, co w jego mocy, by uniknąć zakazu wjazdu do centrum miast takich aut.

Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku w wydanym 27 lutego wyroku stwierdził, że duże miasta mogą zakazywać wjazdu samochodom z silnikami Diesla. Orzeczenie dotyczy jedynie Stuttgartu oraz Duesseldorfu, których władze dążyły do takiej interpretacji niemieckiego prawa, by móc wprowadzić zakaz w celu walki z zanieczyszczeniem. Rząd Niemiec łagodził obawy wywołane orzeczeniem, wskazując, że większość miast lekko przekraczających limit zanieczyszczenia powietrza tlenkiem azotu zapewne uniknie takich zakazów.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy