"Nic nie widziałem, nic nie słyszałem". 96-latek uciekał straży miejskiej

96-latek nie widział i nie słyszał. Wymusił pierwszeństwo patrolowi straży miejskiej.
96-latek nie widział i nie słyszał. Wymusił pierwszeństwo patrolowi straży miejskiej. Adam Majcherek/Piotr Kamionka/REPORTEREast News

W skrócie

  • 96-letni kierowca z cofniętymi uprawnieniami wymusił pierwszeństwo na patrolu straży miejskiej, stwarzając niebezpieczeństwo na drodze.
  • Podczas kontroli okazało się, że senior stracił prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych, a mimo to wciąż prowadził pojazd.
  • Mężczyzna przyznał, że ma problemy ze wzrokiem i słuchem, dlatego nie reagował na sygnały do zatrzymania się do kontorli.
  • Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu

Nic nie widział i nie słyszał. 96-latek jechał jakby nic się nie stało

Problemy piętrzyły się z każdą sekundą. Mężczyzna przyznał, że nie posiada prawa jazdy

Jazda pomimo cofniętych uprawnień to przestępstwo

Zobacz również:

Czy badania dla kierowców-seniorów powinny być obowiązkowe?

Volvo For Safety w Warszawie. Dachowałem i nic mi się nie stałoSzczepan MroczekINTERIA.PL