Na ten parking zjeżdża cała Polska. Sceny grozy pod Morskim Okiem

Krzysztof Mocek

Krzysztof Mocek

Aktualizacja

Tatrzański Park Narodowy poinformował o groźnym incydencie, do którego doszło na parkingu pod Morskim Okiem - na Palenicy Białczańskiej. Pomimo wyraźnych informacji o braku wolnych miejsc turyści próbowali siłą wjechać na teren parkingu, ignorując wcześniejsze komunikaty i oznakowania. Pracownik obsługi był obrażany, popychany, kopany i szarpany, a urządzenia systemu parkingowego zostały zniszczone.

Sceny grozy na parkingu pod Morskim Okiem. Pobito parkingowego
Sceny grozy na parkingu pod Morskim Okiem. Pobito parkingowegoPawel Murzyn/East NewsEast News

Turyści, którzy 1 czerwca 2024 roku wybrali się do Morskiego Oka mieli szansę stać się świadkami dantejskich scen na słynnym parkingu na Palenicy Białczańskiej. Z informacji przekazanych przez Tatrzański Park Narodowy wynika, że część odwiedzających zignorowała znaki informującego o braku wolnych miejsc i wywołała bójkę z pracownikami obsługi.

20-minutowy spacer to zbyt wiele dla pseudoturystów

TPN podkreśla, że wielokrotnie informował przyjezdnych, że z powodu braku miejsc muszą zaparkować wcześniej - na oddalonym o około kilometr  parkingu na Łysej Polanie. Obsługa zaznaczała przy tym, że są tam wolne miejsca. Niestety dla wielu "górskich turystów" 20-minutowy spacer okazał się zbyt wielkim wyzwaniem. Niektóre osoby (m.in. nieposiadające biletów na parking TPN) próbowały siłą wjechać na teren parkingu, niszcząc przy tym szlabany oraz urządzenia systemu parkingowego, w tym kamery czytające numery rejestracyjne pojazdów. Pracownik obsługi parkingu był obrażany, popychany, kopany i szarpany. Doszło także do prób wjazdu przez bramkę wyjazdową i potrącenia jednego z pracowników.

Parking przed Morskim Okiem od lat wymaga rezerwacji. Turyści o tym zapominają Gerard/Reporter/REPORTEREast News

Incydent został zgłoszony na policję. Sprawcy będą ukarani

Tatrzański Park Narodowy zgłosił incydent do Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej, dostarczył nagrania z monitoringu, które wyraźnie ukazują pojazdy i osoby biorące udział w zdarzeniu. Koszt naprawy uszkodzonego systemu parkingowego wyniósł blisko 3000 zł i prawdopodobnie zostanie pokryty przez sprawców incydentu.

Tatrzański Park Narodowy stanowczo potępia takie zachowania. Brak szacunku i agresja wobec naszych pracowników są nieakceptowalne. Podjęte zostaną kroki prawne, aby ukarać sprawców i zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Skala nieuprzejmości i grubiaństwa, jakiej doświadczają, niestety na co dzień, nasi pracownicy starający się po prostu jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki - jest porażająca.
czytamy w komunikacie TPN

Parking przed Morskim Okiem od lat wymaga rezerwacji

Parking dla turystów podróżujących do Morskiego Oka składa się z trzech części.

  • Palenica Białczańska - przy wejściu na szlak
  • pas drogowy do 1 km od wejścia na szlak
  • Łysa Polana ok. 1,5 km od wejścia na szlak

O miejscu zaparkowania decyduje kolejność przyjazdu. Kierowca nie ma możliwości wyboru miejsca parkowania. Samochody są kierowane przez obsługę najpierw na Palenicę Białczańską, następnie na pas drogowy i na Łysą Polanę. Jednocześnie od 2020 roku obowiązuje tam system e-biletów, który znacząco poprawia organizację ruchu. Mając parkingowy e-bilet turysta ma gwarancję, że będzie miał gdzie zaparkować samochód. Niestety wciąż dla wielu osób wcześniejsza rezerwacja miejsca parkingowego okazuje się zbyt trudnym zadaniem.

Fabryka samochodów w Tychach. Dyrektor Tomasz Gębka zdradza, jaka przyszłość czeka zakład i jak import aut z Chin wpłynie na przemysł motoryzacyjny w EuropieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas