Motoryzacyjna przyszłość jest w Chinach. Tak wygląda Auto Shanghai 2025
Ponad dwa tysiące wystawców, setki tysięcy odwiedzających i jeden wspólny kierunek – przyszłość. Chińskie targi Auto Shanghai 2025 nie tylko biją rekordy frekwencji, ale też wyznaczają nowe standardy dla całej branży. Byliśmy tam i widzieliśmy, co naprawdę czeka motoryzację w nadchodzących latach.

W skrócie
- Auto Shanghai 2025 to wydarzenie, które wyznacza nowe standardy dla branży motoryzacyjnej, pokazując siłę chińskich producentów na rynkach międzynarodowych.
- Europejskie marki mają trudności ze zdobyciem pozycji w Chinach, ale walczą o uwagę poprzez nowe kampanie marketingowe i wprowadzenie innowacyjnych modeli aut.
- Chińskie targi pokazują dominację elektryków oraz skrajną innowacyjność, jak luksusowe vany i osobowe drony, co może zmienić przyszłość transportu.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W Szanghaju trwa największa na świecie wystawa samochodowa. Polecieliśmy tam, żeby zobaczyć, jaka przyszłość czeka motoryzację. Tamtejszy rynek nie jest już odległą ciekawostką - dziś to chińscy producenci nadają ton rozwojowi branży.
Chińskie targi rosną, Europa traci na znaczeniu
W czasach, gdy w Europie targi samochodowe zdecydowanie straciły na znaczeniu, w Chinach mają się świetnie i przyciągają setki tysięcy zwiedzających. Osiem ogromnych hal centrum wystawowego w Szanghaju niemal pęka w szwach - swoją ofertę prezentuje tu ponad dwa tysiące wystawców, a wszędzie trzeba przeciskać się przez tłum. I tak jeszcze przez ponad tydzień, bo 21. Wystawa Samochodowa w Szanghaju będzie otwarta do 3 maja.

Europejskie marki próbują odzyskać pozycję w Chinach
Pierwsze, co zwraca uwagę w drodze na teren targów, to ogromne reklamy europejskich marek. Audi i Mercedes zapalczywie walczą o uwagę Chińczyków. Gracze z naszego kontynentu radzą sobie tam coraz słabiej, więc musieli odświeżyć oręż - Audi stworzyło nawet nową markę - AUDI - i zaprezentowało pierwszy model: zaprojektowane przez Polaka, Kamila Łabanowicza, elektryczne E5 Sportback.

Chery, BYD i spółka - chińskie marki pokazują siłę
Po rejestracji w centrum prasowym i oczywiście zeskanowaniu twarzy mogę wejść na teren targów i zacząć zwiedzanie hal, w których koncerny prześcigają się wielkością stoisk.
Chery, Changan, BYD, GWM, Dongfeng i cała reszta - każdy chce pokazać wszystkie swoje marki, a mają ich co najmniej po kilka. I w każdej - po kilkanaście modeli. Dominują oczywiście samochody elektryczne - wszak w zeszłym roku Chińczycy kupili więcej elektryków niż samochodów spalinowych. Tych ostatnich też nie brakuje, choć zwykle są jedynie alternatywą dla hybryd plug-in.

Trendy motoryzacyjne w Chinach: vany, terenówki i osobowe drony
Na stoiskach widać wyraźne trendy. Każdy szanujący się producent prezentował jakiegoś luksusowego vana z superwygodnymi, rozkładanymi fotelami w drugim rzędzie, pozwalającymi na wypoczynek w czasie podróży. Podgrzewanie? Wentylacja? Masaż? Możliwość rozłożenia niemal do pozycji leżącej? To oczywistość. Na stoisku Mercedesa to właśnie taki samochód - koncept V Vision, czyli zapowiedź nowej Klasy V - był największą tegoroczną premierą.

Drugi trend to auta terenowe. Nie po prostu SUV-y, ale terenówki z prawdziwego zdarzenia, najlepiej w wydaniu przeprawowym albo przynajmniej wizualnie udające pojazdy zdolne do pokonania każdego terenu. I oczywiście - wciąż królują SUV-y.

Trzeci dominujący trend to drony zdolne do transportowania ludzi oraz samochody autonomiczne. Chińczycy są przekonani, że to właśnie w tym kierunku rozwinie się transport osobisty. Gdy Europa wprowadza kolejne kamery monitorujące stopień przymknięcia powiek kierowcy i strofujące go za każdy błąd, Chińczycy pracują nad tym, by superinteligentne komputery całkowicie wyręczyły ludzi w prowadzeniu pojazdów.

Według chińskich producentów będziemy podróżować jeżdżącymi salonami, które same dowiozą nas do celu, gdy my będziemy relaksować się rozmową, leżąc na kanapie. Albo - dla oszczędności czasu - przelatywać z miejsca na miejsce.

Europejskie marki się budzą - targi w Szanghaju oczami biznesu
W Szanghaju spotkałem Tomasza Osaka, dyrektora ds. inwestycji w Grupie PGD. Przyjechał tu, by szukać nowych dróg rozwoju biznesu, i zwrócił uwagę na kilka aspektów:
„Jestem zaskoczony tym, jak bardzo chińscy producenci rozwinęli kwestie dotyczące designu, zaawansowania technologicznego i kompleksowości oferty. Ich tempo rozwoju i elastyczność będą stanowić duże wyzwanie dla zachodnich marek. Za to liczna obecność europejskich managerów, inżynierów i dziennikarzy w Szanghaju potwierdza, że chińska motoryzacja nie jest już egzotyczną alternatywą, ale koniecznością, której nie da się ignorować. Azjatyccy producenci - często z zespołami europejskich projektantów i inżynierów - chcą zmienić układ sił w branży. Ale na stoiskach europejskich marek widać przebudzenie - mają produkty, które mogą im pomóc w skutecznej obronie pozycji. Ciekawe jak rynek europejski przyjmie chińskie marki premium, których widziałem tu całkiem sporo. Czas pokaże, ile z nich będzie w stanie utrzymać się w tym szczególnie konkurencyjnym segmencie rynku, gdzie pierwsze skrzypce niekoniecznie gra cena.”
Volkswagen i BMW pokazują koncepcje nowej ery
Producenci spoza Chin starają się dotrzymać kroku lokalnym konkurentom. Stoisko Volkswagena nie ustępuje wielkością tym należącym do chińskich graczy, a można na nim zobaczyć kilkadziesiąt modeli, w tym trzy zupełnie nowe pojazdy koncepcyjne z rodziny ID.
Oliver Zipse, prezes BMW, wjechał na scenę futurystycznym pojazdem Vision Driving Experience, zapowiadając zupełnie nowy rozdział - Neue Klasse.

Pluszowe samochody i roboty z AI - jak przyciągnąć uwagę na targach?
Czas pokaże, czy to wystarczy, by nawiązać równą walkę. Widać, że na chińskim rynku robi się ciasno i producenci szukają oryginalnych sposobów na wyróżnienie się.

Jedni oklejają całe samochody pluszem, inni przyciągają na stoiska robotami, które mają pełnić rolę asystentów. Może to tylko marketing? A może - początek nowej ery?
Z Szanghaju - Adam Majcherek