Mniej wypadków, więcej zabitych. Polskie drogi 2019

Mnie wypadków i rannych, ale więcej zabitych - tak najkrócej można streścić najnowszy raport Komendy Głównej Policji na temat sytuacji na polskich drogach w 2019 r.

article cover
Adam Staskiewicz/East News

Niestety, to był już drugi z kolei rok, który przyniósł wzrost liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w naszym kraju. W 2019 r. było ich 2909 wobec 2862 w 2018 r. i 2831 w 2017 r. Dzieje się tak wbrew tendencjom widocznym w statystykach większości innych państw Unii Europejskiej i pomimo wyraźnego spadku liczby samych wypadków - w ubiegłym roku policja odnotowała ich 30 288, czyli o 1386 mniej niż rok wcześniej. Zmniejszyła się również, z 37 359 do 35 477, a więc o 1882, liczba osób, które doznały obrażeń ciała. Skąd takie, przyznajmy dość zaskakujące wyniki? Odpowiedź nasuwa się sama: jeździmy co prawda bezpieczniejszymi niż kiedyś samochodami, ale za to coraz szybciej (również dzięki poprawie jakości dróg), zatem i skutki wypadków są tragiczniejsze. Z drugiej strony, "niedostosowanie prędkości do warunków ruchu" (6268 zdarzeń) na policyjnej liście "głównych przyczyn wypadków z winy kierujących" znajduje się za "nieustąpieniem pierwszeństwa przejazdu" (7252).

Na pocieszenie zauważmy, że choć w ciągu minionej dekady na drogach przybyło ponad 8 mln pojazdów (według danych CEPiK w połowie ub.r. jeździło ich około 31,4 mln, w tym prawie 23,9 mln samochodów osobowych; w 2010 r. było to odpowiednio 23 mln i 17,3 mln), to mimo wszystko jest na nich bezpieczniej niż kiedyś. W 2011 r., najgorszym pod tym względem w ubiegłym dziesięcioleciu, w 40 065 wypadkach zginęło 4189 osób. Postęp jest więc niewątpliwie wyraźny, aczkolwiek obecny regres musi niepokoić.

W 2019 r. najwięcej wypadków zgłoszono w województwie wielkopolskim (3894), najmniej - w podlaskim (585). Najwięcej zabitych odnotowano w mazowieckim (310, bez Warszawy), najmniej - w opolskim (73).

Znamienne, że do zdecydowanej większości wypadków, bo 21 359 (70,5 proc. ogółu) doszło terenie zabudowanym. Zginęło w nich 1 177 osób, a 24 229 zostało rannych. "Mimo, iż większość wypadków wydarzyła się na obszarze zabudowanym, to w wyniku wypadków mających miejsce w obszarze niezabudowanym zginęło więcej osób, w co piątym wypadku zginął człowiek, podczas gdy w obszarze zabudowanym w co osiemnastym. Przyczynę takiego stanu rzeczy upatrywać można w tym, że na obszarach niezabudowanych kierujący rozwijają większe prędkości, często w jednym samochodzie ginie więcej niż jedna osoba, a ponadto pomoc lekarska dociera znacznie później" - czytamy w raporcie KGP.

16 698 wypadków, czyli grubo ponad połowa ich całkowitej liczby, zdarzyło się na prostych odcinkach dróg. Bardzo niebezpieczne są także skrzyżowania z drogą z pierwszeństwem przejazdu. W takich miejscach doszło do 8 688 wypadków, śmierć  poniosło tam 470 osób, a 10 461 doznało obrażeń ciała.

W 415 wypadkach na autostradach zginęło 70 osób, w 445 zdarzeniach na drogach ekspresowych - 79. Potwierdza to opinię, że choć tragedie na takich drogach miewają spektakularny charakter i są mocno nagłaśniane, to jednak stanowią mało znaczącą pozycję w statystykach.

Najniebezpieczniejszą drogą krajową była "siódemka" - 420 wypadków, 52 zabitych, 548 rannych.

73,1 proc. wypadków spowodowali mężczyźni. Sprawcami 4910 wypadków byli kierowcy w wieku 18-24 lat. Z ich winy śmierć poniosły 462 osoby.

Polacy jeżdżą na ogół bardzo wiekowymi samochodami. Często określa się je jako "złom na kołach", tymczasem jedynie w 38 sytuacjach za bezpośrednią przyczynę wypadku uznano niesprawność techniczną pojazdu.

W ubiegłym roku na polskich drogach straciło życie 793 pieszych (399 miało więcej niż 60 lat), z czego 234 na przeznaczonych dla nich przejściach;  6361 zostało rannych, w tym 2474 ciężko. Jak widać, nadal jest to szczególnie zagrożona grupa uczestników ruchu. I nie widać tu jakiejś radykalnej poprawy. W 2018 r.  w wypadkach drogowych w Polsce zginęło 803 pieszych, a 6 918  odniosło obrażenia ciała.

Uczestnicy 2717 wypadków drogowych (9 proc. wszystkich zdarzeń) znajdowali się pod wpływem alkoholu. Z winy nietrzeźwych kierujących doszło do 1 655 wypadków, w których zginęły 192 osoby, a 2015 zostało rannych. Największe zagrożenie stanowili pijani kierowcy samochodów osobowych (1 092 wypadki, 147 zabitych 1448 rannych). Na drugim miejscu znaleźli się tu nietrzeźwi rowerzyści. Piesi, będący pod działaniem alkoholu, spowodowali 397 wypadków. W ich wyniku śmierć poniosły 64 osoby, a 339 zostało rannych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas