Miałeś wypadek, masz VAT?

article cover
INTERIA.PL

Swego czasu na łamach portalu ukazał się artykuł p.t. "Miałeś wypadek masz VAT". Zaintrygowany jego treścią postanowiłem wystosować stosowne pismo o dopłatę VAT-u do ubezpieczyciela z założeniem zgodnym z treścią artykułu, iż takie roszczenie nie uległo przedawnieniu gdyż do kolizji doszło w połowie października 2004 a w artykule został przywołany art. 442§ 2k.c. z którego wynikało, iż przedawnienie nastąpi po 10 latach.

W odpowiedzi, od ubezpieczyciela oznajmiono mi, i tu pozwolę sobie zacytować treść otrzymanego pisma... "... w przedmiotowej sprawie nie widzimy możliwości zaspokojenia złożonych roszczeń. Zgodnie z art.442 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Ponadto zgodnie z art. 819 § 4 bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem.

INTERIA.PL

Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Wbrew pana twierdzeniu, szkoda nie wynikała ani ze zbrodni ani z występku. Jak wynika z dokumentacji szkodowej, odszkodowanie zostało wypłacone w dniu 5.11.2004 przelewem. Tym samym brak jest podstaw do uznania roszczenia złożonego w dniu 28.01.2008..."

Z powyższej odpowiedzi ubezpieczyciela wnioskuję, iż spóźniłem się o nie całe trzy miesiące z wnioskiem oraz ktoś źle zinterpretował prawo pisząc artykuł lub ubezpieczyciel w sprytny sposób chce się wymigać od wypłacania VAT-u.

Zastanawia mnie również czy dopłata w tym wypadku może być podciągnięta pod zgłoszenie szkody czy w inny sposób, który umożliwiałby odzyskanie VAT-u. Temat wydaje się szeroki i dość ciekawy nie tylko dla mnie, ale również dla wielu rodaków, którzy do tej pory walczyli bez sukcesów ze swoimi ubezpieczycielami, i z tego powodu ucieszyłbym się gdyby Szanowna Redakcja podjęłaby się zgłębienia tematu na łamach portalu. Z poważaniem oddany czytelnik.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas